Dokładnie 80 patyczków-testerów (dwa na osobę) zostało wykorzystanych w akcji zorganizowanej w I LO w Płońsku. Celem poszukiwania potencjalnych dawców szpiku kostnego jest chęć niesienia pomocy Milenie, tegorocznej maturzystce, która choruje na białaczkę. Nie jest to jedyne działanie podjęte przez społeczność szkolną oraz inne środowiska, by pomóc chorej dziewczynie.
Aktualnie Milena jest w specjalistycznym szpitalu, gdzie przechodzi kolejną chemioterapię. Młody organizm dobrze reaguje na te działania medyczne, więc w najbliższym czasie powinno dojść do przeszczepu szpiku, bo to jedyna metoda dająca duże szanse na wyzdrowienie i powrót do normalnego życia.
Przeszczep oznacza jednak konieczność znalezienia dawcy - genetycznego „bliźniaka". Dopasowanie parametrów dwóch różnych organizmów jest niesłychanie trudne, dlatego im większa liczba dawców potencjalnych, tym szybciej można znaleźć konkretną osobę, która dosłownie uratuje życie innemu człowiekowi.
Magia medycyny i istoty ludzkiej polega przy przeszczepie szpiku na tym, że wraz ze szpikiem u biorcy zmienia się też jego grupa krwi, o ile były różne. Dzieje się tak dlatego, że ogólne parametry grupy, np. A Rh +, czy AB Rh -, nie są kluczowe, gdyż najbardziej liczą się zupełne szczególiki morfologiczne.
Czterdziestka licealistów, biorąc udział w pobieraniu pierwszych próbek do badań, chce pomóc Milenie, lecz prawdopodobnie nikt z nich nie będzie dla niej bezpośrednim dawcą. Chodzi im jednak o to, żeby w całym systemie transplantacji szpiku zwiększyć „pulę" potencjalnych dawców. Bo to zwiększa szanse Mileny i dziesiątek innych osób w Polsce, bo tyle z nich każdego dnia słyszy diagnozę - białaczka.
Działania w kierunku poszukiwania dawców w płońskim liceum przy ul. Płockiej podjęły koleżanki Mileny z klasy: Olga Groszkowska, Paula Maliszewska, Anna Beszczyńska i Agnieszka Żelech. To można powiedzieć sztab organizacyjny i inspirujący.
- Dziewczyny zwróciły się do mnie o pomoc logistyczną w zorganizowaniu zbiórki próbek - mówi nauczycielka I LO w Płońsku Bożena Dzitowska. - Nawiązałam kontakt z Fundacją DKMS, przeszłam szkolenie i w ten sposób doszło do zbiórki.
(Fundacja DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska - kliknij i dowiedz się więcej)
Pobieranie próbek miało miejsce w licealnej auli w piątek 31 stycznia. Mimo tego, że następnego dnia była długo wyczekiwana studniówka, która zaprząta głowy wszystkim, to do udziału w akcji zgłosiło się 40 osób.
- Najpierw każdy wypełnia specjalną ankietę - mówiła nam Anna Beszczyńska. - W dokumencie wpisujemy i zaznaczamy dane o stanie zdrowia, przebytych chorobach, chorobach przewlekłych i przyjmowaniu na stałe lekarstw - wyjaśnia jedna z czterech koordynatorek.
- Już w tej chwili widzimy, że kilka osób nie będzie mogło brać udziału w dalszych etapach wyłaniania potencjalnych dawców, jednak jak się dowiedzieliśmy, jest to normalne, że część osób się nie kwalifikuje na dziś, bo choćby w krótkim czasie wstecz przechodzili zabieg chirurgiczny albo jakąś chorobę - uzupełnia Agnieszka Żelech z licealnego sztabu banku dawców szpiku.
Cała procedura pobierania próbki jest niestresująca i bezbolesna. - Patyczek z wacikiem na końcu wkładamy do ust, pocieramy o wewnętrzna stronę policzka, trzymamy kilkadziesiąt sekund i gotowe. Tak samo postępujemy z drugim patyczkiem, na wnętrzu drugiego policzka - opowiada Anna Beszczyńska.
W pierwszych testach brały udział głównie koleżanki i koledzy z klasy Mileny, ale nie tylko.
Do akcji włączyła się także córka i siostra płońskich lekarzy Aleksandra Łuszczewska, również tegoroczna maturzystka wybierająca się - wiadomo - na medycynę.
- Nim jednak dostanę się na studia i po latach zostanę lekarzem, to włączam się do działania od drugiej strony. Chce pomóc Milenie i innym ludziom. Niestety wzrasta zachorowalność na choroby nowotworowe. Niektóre leczy się tylko farmakologicznie, w innych duży udział maja dawcy, tak jak w przypadku białaczki. Dlatego zwiększanie szansy na szybki przeszczep jest kluczem do powrotu do normalnego życia - wyjaśnia swoje motywy Ola Łuszczewska ( której oczywiście życzymy pokonania trudnej drogi medycznej, jaką sobie już wyznaczyła).
- Uzyskane próbki, odpowiednio zapakowane i oznaczone wraz z dokumentacja odbierze od nas Fundacja DKMS i przekaże do analiz. Po tym etapie wyłania się grupa przechodząca do dalszych szczegółowych badań krwi. Następnie te osoby będą wpisane do banku dawców, stąd tak ważna jest świadomość, że udział w tej i podobnych akcjach jest pewnym zobowiązaniem. Nigdy nie wiadomo, kiedy zadzwoni telefon z prośbą o przybycie do szpitala w celu pobrania szpiku - mówi Bożena Dzitowska, która zbiórkę patyczków testowych poprzedziła specjalną prelekcją dotyczącą zasad i odpowiedzialności związanej z uczestnictwem w programie.
A potem, gdy już zadzwoni telefon z banku dawców, osobę zgłoszoną do udziału w programie czeka pobranie szpiku. Wbrew obiegowym, acz nieuprawnionym opiniom, jest to zabieg bezpieczny, tym bardziej że zakwalifikowane osoby-dawcy przechodzą bardzo gruntowne badania przygotowujące do pobrania.
Komórki macierzyste pobiera się albo z krwi obwodowej - przypomina to trochę mechanizm dializy nerek, albo pobiera się szpik z talerza biodrowego, który jest swego rodzaju rezerwuarem różnych elementów, z których lekarze i organizm tworzą „części zamienne".
W przypadku pobrania szpiku zabieg odbywa się w znieczuleniu ogólnym, a nie - jak twierdzą niektórzy, że znieczula się poprzez punkcję.
Tak samo absolutnie nie pobiera się komórek z rdzenia kręgowego, tylko właśnie szpik z talerza biodrowego. Dawca oddaje wówczas około 5 proc. swojego szpiku, który to ubytek jego organizm uzupełni w około 14 dni. Stąd dawcą można być wielokrotnie - o ile pojawi się tak niesłychanie rzadko występująca zbieżność bardzo wielu parametrów dwóch organizmów, osoby chorej i dawcy.
Właśnie to szukanie igły w stogu siana, tej unikalnej zbieżności - jest sensem tworzenia banków dawców, którzy faktycznie ratują czyjeś życie.
Pomagając Milenie, Olga Groszkowska, Paula Maliszewska, Anna Beszczyńska i Agnieszka Żelech działały dwukierunkowo. Obok promowania udziału w banku dawców i pobierania próbek, dziewczyny zorganizowały również kwestę.
Mimo, że Milena całość przechodzonej terapii medycznej ma refundowaną, to jednak, co wie każdy, kto się z tym zetknął - choroba kosztuje. Tym bardziej tak specyficzna i niebezpieczna jak białaczka, gdzie poza szpitalem również trzeba się stosować do bardzo rygorystycznych zasad i stylu życia. Tylko to zwiększa szanse na końcowy sukces, jednak wymaga bardzo dużych nakładów finansowych.
Dlatego licealistki do specjalnych puszek zbierały u siebie w szkole, a także podczas samorządowego spotkania noworocznego 30 stycznia i dzień później, w czasie koncertu „Nutki" na pożegnanie starego kina. - Łącznie do puszek trafiło blisko 6,5 tys. zł za co w imieniu dziewczyn serdecznie wszystkim dziękuję - mówiła nam Bożena Dzitowska, nauczycielka w I LO w Płońsku, koordynująca akcje pomocową.
Milena, wszyscy trzymamy kciuki za Ciebie!
Piotr Kaniewski
PS. Także 4 i 5 lutego na apel o poszukiwanie dawców szpiku dla Mileny odpowiedział płoński szpital (SPZZOZ w Płońsku) oraz NZOZ „Palium". W Płońsku i Jońcu specjalne ekipy z banku dawców pobrały krew do dalszych badań od kilkudziesięciu dorosłych osób. To wszystko razem wzięte zwiększa szansę na znalezienie dawców dla Mileny i innych osób z całego kraju.
Na zdjęciu tytułowym: Akcja zbierania próbek z udziałem Fundacji DKMS, I Liceum Ogólnokształcące w Płońsku, aula - 30 stycznia 2014.