Rzadko cytujemy tzw. policyjne kryminałki, ( bo wszystkie można śledzić poprzez nasz baner po lewej stronie), ale piątkowa kradzież w galerii Marc Pol jest na naszym rynku lokalnym prawdziwą perełką, choć oczywiście godną potępienia także. Jednak mamy ofertę dla okradzionych, sprawców oraz sądu, która spełni również rolę wychowawczą wobec złodziei, a poznawczą dla klientów sklepu.
Otóż w piątek 17 stycznia przed południem w sklepie spożywczym przy ul. Wyszogrodzkiej dokonano wyszukanej i dość wysublimowanej kradzieży. Dwóch płońszczan w wieku 25 i 28 lat „zawinęło" ze stoisk: mrożone krewetki, kilka butelek wina, kilka rodzajów serów, kosmetyki i trochę piwa. Łącznie okradziona firma z Łomianek oszacowała straty na 843,45 zł. Od 9 listopada 2013 r. podniesiono pułap kwalifikacji prawnej kradzieży jako przestępstwa z 250 do 400 zł, więc płońscy złodziejaszkowie podwójnie załapali się na taki zarzut z Kodeksu karnego.
Obecnie policja w Płońsku prowadzi postępowanie, które zakończy się dla obu mężczyzn wizytą w sądzie i pewnie jakimś wyrokiem.
Zważywszy jednak na dość unikalny jak na Płońsk zakres towarowy kradzieży, dla sprawców oraz sądu mamy pewną propozycję. Otóż znajomość win nie jest u nas powszechna, co często koliduje z daniem, natomiast wykorzystanie krewetek w wariacjach gastronomicznych jest w płońskich kuchniach ewenementem. Z serami także miewamy kłopoty, bo ich różnorodny wybór w płońskich sklepach nie przekłada się na podobną różnorodności w koszykach i na stołach klientów, a szkoda.
W związku z tym proponujemy rozwiązanie: o ile dwaj płońszczanie wykażą się wobec śledczych lub sądu większą niż przeciętna znajomością zastosowań ukradzionego asortymentu i sposobów jego komponowania, to w ramach kary mogliby odsłużyć z nawiązką popełnione przestępstwo, promując w tym sklepie te trzy grupy towarowe. Dołożyć do tego w obsłudze można by jeszcze cały dział owoców morza, by w ten sposób płońska kuchnia była świadomie bardziej urozmaicona!
Smacznego,
Piotr Kaniewski