Niewiele spraw tak rozpala obrady płońskich radnych, jak nazewnictwo ulic i rond. Tak było przed wakacjami w sprawie ronda przy kościele, tak też będzie zapewne po urlopach, gdy na tapetę wejdzie nazwanie obwodnicy wschodniej. Natomiast w gminie Płońsk pokazują, że można łączyć wodę z ogniem i parzącej pary z tego nie ma.
Nasz Czytelnik Dariusz z Płońska nadesłał do redakcji nieprawdopodobne zdjęcie z miejscowości Strachówko w gminie wiejskiej Płońsk. Tam na jednym skrzyżowaniu ulic spotkali się papież Jan Paweł II i towarzysz Edward Gierek. Nie widać na znaku z nazwiskiem Gierek żadnych aktów wandalizmu, obelżywych napisów, ani też nie słychać było, by radni gminni szarpali sobie włosy z głów na taki pomysł.
Może to kwestia podejścia, że o ile sami mieszkańcy wsi tak decydują, to rada po prostu nie zaczyna im tłumaczyć, że błądzą. A może też jeszcze inna metoda w gminie jest stosowana, by burzę robić o sprawy dla gminy rzeczywiście najważniejsze.
Ale nie w Płońsku. Niedawna batalia o nazwanie ronda u zbiegu ulic Młodzieżowej, ks. Jaworskiego i Kopernika wywołała lawinę komentarzy, złość, a nawet zaangażowanie się w sprawę Rydzykowego „naszego Dziennika". Mimo tysięcy głosów poparcia, nie nadano rondu imienia Żołnierzy Wyklętych, tylko kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wszystko to w gorącej atmosferze i licytowaniu się na patriotyzm.
Nie inaczej będzie we wrześniu, bo do połowy przyszłego miesiąca przedłużono konsultacje w sprawie nazwania obwodnicy wschodniej. Mieszkańcy mają do wyboru: burmistrza Pietrasika, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Żołnierzy Wyklętych lub księdza Macieja Kazimierza Srabiewskiego.
Po zalaniu urzędu anonimowymi ankietami w poprzednich konsultacjach, zmieniono już regulamin. Teraz, by się wypowiedzieć, trzeba podać PESEL oraz imię i nazwisko. To zapewne spowoduje, że nie będzie kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu tysięcy głosów za taką czy inną koncepcją.
Niemniej nie oznacza to wcale, że nie będzie o nazwę ulicy sesyjnej zadymy. A przydałaby się zaduma nad tym, jak to robią w gminie, że papież spotkał się na jednym rogu z towarzyszem i nikt kamieniami w znaki nie wali, ani pięścią w stół na sesji...
Piotr Kaniewski