Rada miejska podjęła uchwałę w sprawie uznania się za niewłaściwą do rozpatrzenia skargi nauczycielki płońskiego Gimnazjum nr 2. Ten punkt porządku obrad wywołał ożywioną dyskusję. Na sali obrad pojawiła się autorka pisma skierowanego do burmistrza.
Zgodnie z zapowiedzią pisemna skarga jednej z nauczycielek Gimnazjum nr 2 trafiła do porządku obrad czwartkowej sesji rady miejskiej 21 lutego. 11 punkt porządku obrad brzmiał: „Podjęcie uchwały w sprawie uznania się przez Radę Miejską za niewłaściwą do rozpatrzenia skargi". Jak widać była to jedynie formalność, nie rozstrzygająca problemu, który niewątpliwie wpływa negatywnie na klimat wokół podlegającej miastu Gimnazjum nr2 przy ul. Wolności.
Pytanie o przeciek do mediów
Podczas obrad obecna była nauczycielka, która złożyła skargę dotyczącą personalnych mechanizmów funkcjonowania szkolnej placówki. Swą wypowiedź rozpoczęła m.in. pytaniem skierowanym do radnych rady miejskiej: Jakim sposobem pierwsza strona skargi znalazła się w jednym z mediów, skoro pismo złożyłam na ręce burmistrza?.
Na pytania zareagował radny Krzysztof Tucholski. - Jako radni otrzymujemy pisma, które kierowane są do rady miejskiej, przekazane do rozpatrzenia radzie przez burmistrza, tak jak było w tym przypadku - mówił Krzysztof Tucholski. -Podejmując uchwałę nie rozwiążemy sprawy. Proponuję ponownie zwołać komisję rewizyjną, a wcześniej przeprowadzić anonimową ankietę w szkole.
Na pierwszym planie radny Krzysztof Tucholski z propozycją ponownego zwołania komisji rewizyjnej. Na zdjęciu powyżej zaproszeni na obrady goście słuchają opinni prawnej dotyczącej procedury związanej z włynięciem skargi - kliknij aby powiększyć.Głos zabrał nieobecny podczas pierwszej części dyskusji burmistrz Andrzej Pietrasik. - Rada miejska nie pełni roli sądu - odniósł się Andrzej Pietrasik. - Jako burmistrz nie mam takich instrumentów, aby rozstrzygnąć skargę. Szanuję zarówno panią dyrektor, jak i autorkę skargi, dlatego, by ich nie krzywdzić, niech sprawę bezstronnie zbada sąd.
Wiceburmistrz Teresa Kozera, mówiąc podczas obrad o sprawozdaniach z działalności szkół miejskich, powiedziała m.in., że pani dyrektor Gimnazjum nr 2 przedstawiła wizję szkoły, która została zaakceptowana przez urząd miejski i ten plan realizuje.
W dyskusję włączyła się radna Bożena Dzitowska, stwierdzając, że doszło do rzeczy strasznej - upublicznienia części treści skargi. - Teraz najważniejsze jest to, aby relacje personalne w szkole zostały uzdrowione - móiwła radna.
Przysłuchująca sie obradom nauczycielka-autorka skragi zaznaczyła, że pisma złożonego u burmistrza nie wycofa. Wiadomo też, że autorka nie złoży wniosku do wskazanego w uchwale sądu. Wytworzyła się więc sytuacja zwieszenia problemu, ale trudno ją nazwać sytuacją próżni.
Radni w większości zagłosowali za przyjęciem uchwały, uznając się tym samym za organ niewłaściwy do zbadania problemów opisanych w pismie nauczycielki.. - Grupa rządząca ma większość - podsumował wynik obrad radny Władysław Kuciński. (DK)