Podczas kontroli ciężarówki okazało się, że kierowca wykorzystał prawa fizyki, aby „cofnąć czas”… Ponadto nie zabezpieczył przewożonego ładunku buraków. "Wehikuł czasu" może teraz słono kosztować zarówno kierowcę, jak i przewoźnika. Kolejny użytkownik drogi, 21-latek zakończył jazdę w przydrożnym rowie, wcześniej „kosząc” dwa znaki drogowe. Okazało się, że młodzieniec miał 1,8 promila alkoholu w organizmie i dodatkowo brak prawa jazdy oraz badania technicznego...
Policjanci płońskiej drogówki zatrzymali do kontroli 47-letniego kierowcę pojazdu ciężarowego, który nie zabezpieczył właściwie przewożonego ładunku. Okazało się, że mężczyzna fałszował zapisy tachografu. Wszczęte już zostało w tej sprawie postępowanie. Inne postępowanie - administracyjne zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym wszczęte zostanie wobec przewoźnika realizującego transport.
Kontrolę przeprowadził jeden z patroli ruchu drogowego, który pełnił służbę na terenie gm. Raciąż w niedzielę wieczorem. Na krajowej 60-ce, w Sierakowie policjanci zatrzymali do kontroli ciężarówkę przewożącą buraki. Ładunek nie był zabezpieczony w żaden sposób, dlatego też 47-letniego kierowcę pojazdu mundurowi ukarali mandatem karnym. Sprawdzając dalej dokumenty i zapis z tachografu, funkcjonariusze ujawnili nieprawidłowości.
Według wskazań urządzenia mężczyzna w czasie kontroli powinien mieć przerwę " za kółkiem". Okazało się, że pracę tachografu zakłóca magnes przypięty do impulsatora. Uniemożliwiał on rejestrowanie czasu jazdy, prędkości oraz przejechanych kilometrów. W związku ze stwierdzonymi naruszeniami na kierowcę policjanci nałożyli mandat na kwotę 2 tys. zł.
47-letniemu kierowcy, za popełnione przestępstwo z art. 306 a k. k. dodatkowo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast wobec przewoźnika realizującego transport wkrótce wszczęte zostanie postępowanie administracyjne zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym.
Pijany 21-latek „skosił” znaki i zatrzymał się w rowie
W sobotę rano dyżurny płońskiej komendy skierował patrol ruchu drogowego na drogę krajową nr 50 do miejscowości Radzyminek. Według zgłoszenia osobowy volkswagen miał tam wjechać do rowu. Policjanci na miejscu ustalili, że 21-letni mieszkaniec gm. Naruszewo kierujący "osobówka" jechał w kierunku Płońska. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, auto zjechało na pobocze, gdzie uszkodziło dwa znaki drogowe (w tym oznaczający wjazd do miejscowości) i wjechało do rowu.
Obecni na miejscu strażacy i zespół ratownictwa medycznego udzielili pomocy kierowcy, który nie odniósł poważniejszych obrażeń. Policjanci od 21-latka wyczuli alkohol i przeprowadzili badanie na trzeźwość. Okazało się, że młody mężczyzna ma w organizmie ponad 1,8 promila.
W czasie sprawdzania w policyjnych bazach danych mundurowi ustalili dodatkowo, że młodzieniec nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, zaś pojazd którym się poruszał nie ma aktualnego badania technicznego.
Pojazd został odholowany na strzeżony parking. Młody mężczyźnie za popełnione czyny grozi teraz wysoka kara grzywny, kara pozbawienia wolności do 2 lat i kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Info. podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska
(DK) plonsk24.pl
Zdjęcie ilustracyjne: Metropolia Bydgoska