W niedzielę rano dyspozytorzy odebrali zgłoszenie wypadku drogowego na trasie Płońsk - Nowe Miasto. - Zderzyły się dwa tiry, są cztery ofiary - poinformował głos w słuchawce. Na miejsce popędziły karetki, straż pożarna i policja. W tym czasie ktoś mógł rzeczywiście potrzebować pomocy.
Na miejscu okazało się, ze żadnego wypadku ani nawet kolizji nie było. Niepotrzebnie więc trzy służby wysłały tam ludzi i sprzęt. - Takie zdarzenia mimo próśb i ostrzeżeń stale się zdarzają - mówi Seweryn Skotak, ratownik medyczny pogotowia przy SPZZOZ w Płońsku podczas jednej z wielu rozmów towarzyskich, które jednak często zahaczają o temat nieuprawnionych wezwań karetki. - W tym przypadku to już karykatura uruchomienia systemu i dzwoniący powinien ponieść konsekwencje - mówi ratownik.
Są jednak i inne przypadki, które niepotrzebnie stawiają na nogi zespoły ratownicze. - To się dzieje w całej Polsce, że pogotowie bywa traktowane jak taksówka lub przychodnia na kółkach. Bywa, że karetka jedzie do przypadków, które nie mają związku z żadnym aspektem zagrożenia życia, a w tym czasie mamy wezwania w zupełnie inne miejsce powiatu, gdzie na przykład potrzeba więcej niż jednego zespołu. Albo tak jak w niedzielę, ktoś po prostu zrobił sobie jaja i sprawdził szybkość reakcji służb - mówi nasz rozmówca.
Poza podstawowym aspektem ratowniczym, każde wezwanie oznacza także koszty. W tym przypadku niedzielnym dowcipniś uruchomił trzy służby. Za nieuzasadnione wezwanie karetki kary nie ma, ale organ prowadzący działalność ratownictwa medycznego, w tym przypadku płoński i płocki szpital, może zażądać zwrotu kosztów.
Jest też druga strona medalu - osoby świadome faktu, że nieuzasadnione wezwanie może skutkować obciążeniem kosztami. Tu jednak prawo stanowi wyraźnie, że kto zauważy osobę lub osoby znajdujące się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego lub jest świadkiem zdarzenia powodującego taki stan, w miarę posiadanych możliwości i umiejętności ma obowiązek niezwłocznego podjęcia działań zmierzających do skutecznego powiadomienia o tym zdarzeniu podmiotów ustawowo powołanych do niesienia pomocy osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.
W związku tym musimy reagować szczególnie, że w przeważającej większości sami nie jesteśmy w stanie ocenić stanu chorego. Nawet jeśli wezwanie dotyczy osoby nietrzeźwej (leżącej lub zachowującej się „dziwnie"), to ewentualny koszt przyjazdu, o ile okaże się nieuzasadniony, musi pokryć człowiek, do którego pomoc została wezwana.
Nie mając pewności co do kwalifikacji wezwania, dzwoniąc pod 112 lub 999 powinniśmy opisać stan osoby, której wezwanie dotyczy. Wówczas dyspozytor zdecyduje czy i jaka forma pomocy jest konieczna.
Bezwzględnego wezwania karetki wymagają:
- utrata przytomności (jeśli w krótkim czasie nie udaje się jej przywrócić, np. poprzez ułożenie kończyn powyżej linii głowy)
- krwotok,
- poważne urazy głowy, także w związku z innymi objawami,
- silne bóle w klatce piersiowej z potliwością i odczuwalnym niepokojem, utrata kontaktu itp.,
- wysoka, nie dająca się zbić gorączka u niemowląt i małych dzieci (powyżej 40 stopni)
- gwałtownie postępujący poród,
- objawy poważnego zatrucia,
- poważne urazy (np. złamanie otwarte, uraz miednicy lub kręgosłupa),
- zaburzenia psychiczne (zwłaszcza agresja),
- próba samobójcza,
- wypadek drogowy
W każdym z tych przypadków trzeba precyzyjnie poinformować dyspozytora o miejscu wezwania oraz podać swoje dane kontaktowe.
W razie wezwania do wypadku, katastrofy budowlanej i innych tego typu zdarzeń z więcej niż jedną osoba poszkodowaną, należy jak najdokładniej opisywać stan poszkodowanych. Z reguły ten poszkodowany, który krzyczy najgłośniej i jest przytomny, nie jest w najgorszym stanie.
W większości przypadków, szczególnie gdy nie jesteśmy w stanie na podstawie własnej wiedzy prowadzić prawidłowej akcji przedmedycznej, należy nie rozłączać się i postępować według wskazówek dyspozytora.
Jeśli natomiast pogorszenie stanu zdrowia nie jest zjawiskiem nagłym i nie dotyczy stanów opisanych wyżej, ale dzieje się w porze, kiedy przychodnie są już zamknięte, to wtedy można skorzystać z pomocy doraźnej.
W przypadku Płońska w grę wchodzi Nocna Pomoc Lekarska (nocna i świąteczna opieka lekarska i pielęgniarska), której siedziba znajduje się w budynku przychodni SPZZOZ przy ul. Sienkiewicza.
Jeżeli problem zdrowotny dotyczy osoby, która samodzielnie nie może udać się do ambulatorium, można zadzwonić pod nr 23 661 77 89 i po opisaniu problemu skorzystać z pomocy lekarskiej lub pielęgniarskiej w miejscu wezwania.
Piotr Kaniewski
Na fot. karetka SPZZOZ w Płońsku