38-letni mieszkaniec gminy Załuski został zatrzymany za posiadanie mefedronu - niebezpiecznego narkotyku, którego sprzedaż od pięciu lat na polskim rynku jest zakazana. Posiadaczowi mefedronu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Policja ustaliła, że jeden z mieszkańców gminy w swym mieszkaniu może posiadać narkotyki. W miniona sobotę 20 czerwca funkcjonariusze przeszukali dom i pomieszczenia gospodarcze. Podejrzenia potwierdziły się. W jednym z pomieszczeń gospodarczych mundurowi znaleźli ukrytą w kątowniku konstrukcji warsztatu torebkę strunową z zawartością 5 gramów mefedronu. 38-letni właściciel budynków został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Mefedron - pochodna efedryny jest wyjatkowo niebezpieczny, szczególnie po zmieszaniu z alkoholem. Sprzedaż mefedronu na polskim rynku od 25 sierpnia 2010 roku jest nielegalna. Efekty działania tej substancji, to: pobudzenie, euforia, poczucie szczęścia i podniecenia, "gonitwa myśli", drżenie rąk, gęsia skórka, zmiany temperatury ciała, pocenie, skoki ciśnienia tętniczego, zgrzytanie zębami, bardzo realne sny.
Mefedron powoduje zaburzenia pamięci, halucynacje, wymioty, pobudzenie i nadpobudliwość. "Zejściu" po zażyciu mefedronu towarzyszy fatalne samopoczucie, uczucie pustki, bezradności, a także bezsenność, szybkie bicie serca czy drgawki. W kilku krajach Europy odnotowano przypadki śmierci, prawdopodobnie po zmieszaniu mefedronu z alkoholem, z którym pod żadnym pozorem nie wolno go mieszać. Ponadto, substancja ma silne działanie uzależniające.
Wpływ na ludzki organizm takich narkotyków, jak m.in. ecstasy został dokładnie zbadany, czego nie można powiedzieć o mefedronie, który zdobywa popularność w Europie, a także w Polsce. Jak czytamy na łamach facet.wp.pl, Mefedron zwany inaczej "miau-miau" wciąż pozostaje zagadką - szczegółowych badań nad wpływem tej substancji na organizm jest niewiele. W Polsce po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno w 2010 roku, kiedy okazało się, że znajduje się w składach wielu specyfików oferowanych przez sklepy z dopalaczami. Od tamtego czasu znalazł się na liście substancji zakazanych, a handel nim zszedł do podziemia. Nie oznacza to, że przestał być dostępny - amatorskie "wytwórnie" w piwnicach, na strychach i innych obskurnych miejscach działają pełną parą. Tym bardziej, że chętnych nie brakuje. Pojawiła się też jeszcze groźniejsza odmiana metafedron, który zbiera smiertelne żniwo.
Na podst. info. KPP w Płońsku (DK)
Fot. sadistic.pl, źródło se.pl, wp.pl