Radni odrzucili prośbę pracowników urzędu miejskiego, aby posiedzenia sesji rozpoczynały się wcześniej, czyli o godz. 11. Obecnie obrady, tak jak podczas poprzednich kadencji, trwają średnio 5 - 7 godzin i rozpoczynają się o godz. 13 lub 14.
Jednym z punktów porządku czwartkowych obrad było stanowisko radnych dotyczące petycji pracowników płońskiego ratusza i jednostek organizacyjnych w sprawie godzin rozpoczynania posiedzeń i komisji rady. Pracownicy, a także sam burmistrz, chcieli, aby przeciągające się do wieczora samorządowe obrady, podczas których dyrektorzy wydziałów i pracownicy muszą pozostawać po godzinach, rozpoczynały się wcześniej - o godz. 11, a nie jak dotychczas o 13 lub 14. Jak się okazało, nawet taka kwestia stała się newralgicznym punktem spornym.
Radni przypomnieli, że w poprzednich kadencjach obrady również trwały po 7 - 8 godzin (w ekstremalnym przypadku sesja zakończyła się po północy w sali widowiskowej MCK - red.) i nikomu to nie przeszkadzało.
Stracony czas
Sytuację zaogniła się przed końcem gorących obrad, po godz. 18. Wtedy dyrektor wydziału geodezji Ewa Grzeszczak po pięciogodzinnym oczekiwaniu na pytania związane z zagospodarowaniem przestrzennym miasta, na salę weszła tylko po to, aby usłyszeć popartą w drodze głosowania propozycję szefa rady - zdjęcia tego punkt z porządku obrad.
Zbulwersowana i zrozpaczona dyrektor wydziału geodezji opuszczając salę zarzuciła radzie brak szacunku i stwierdziła, że gdyby wiedziała, że tak się stanie, to ten stracony czas wykorzystałaby na sprawy prywatne.
Dotychczasowe godziny niezgodne z kodeksem
Burmistrz zwrócił się do radnych, aby przychylili się do petycji pracowników urzędu miejskiego i jednostek organizacyjnych, ponieważ pracownik ma prawo do 11 godzin przerwy po dniu pracy. - Inaczej co taki pracownik będzie wart następnego dnia? - pytał Andrzej Pietrasik, dodając, że to burmistrz odpowiada za funkcjonowanie urzędu i za to, aby prawa pracowników były szanowane. - Dlatego nie zgadzam się na rozwiązania niezgodne z kodeksem pracy - mówił Andrzej Pietrasik. Gospodarz ratusza stwierdził także, że wszędzie komisje i sesja odbywają się w godzinach pracy.
Wykreowałem pana
Przewodniczący Krzysztof Tucholski zapytał burmistrza, gdzie był z takim pomysłem przez ostatnie osiem lat, kiedy miał swoją radę i swoją przewodniczącą. W odpowiedzi usłyszał, że tamta „bajka" się skończyła. - Teraz pan rządzi. Pan został radnym tylko dzięki mnie - ripostował burmistrz. - Wszedłem zgodnie z ordynacją wyborczą, a wyszedłem przez pana, bo zobaczyłem, ile pan jest wart od drugiej strony - odpowiedział Krzysztof Tucholski.
- To znaczy, że pan jest moim przewodniczącym. Wykreowałem pana - kontynuował burmistrz. - Jak panu tak pasuje, to może pan tak powiedzieć - zamknął temat szef rady.
Przewodniczący poinformował, że popiera wniosek komisji budżetu, aby trzymać się dotychczasowych godzin rozpoczęcia sesji i posiedzeń komisji rady. Jednak zaznaczył, że w kwestii czasu obrad, nie jest tak że opozycja mówi kategoryczne „nie"i że jest otwarty na propozycje i wspólne ustalenia, aby te godziny rozpoczęcia obrad w przyszłości trochę przesunąć.
Bardziej solidnie przygotowywać sesje
Radny Henryk Zienkiewicz stwierdził, że nie należy zapominać o mieszkańcach, którzy chcieliby pojawić się na obradach i uwzględnić także ich godziny pracy. Radny stwierdził także, że należy także bardziej solidnie przygotować sesje dla dobra miasta, dla dobra społeczeństwa, bo po to wybrało samorząd. Zdanie radnego Henryka Zienkiewicza podzielił radny Wojciech Bluszcz, który wspomniał, że o kilku komisjach zwoływanych jednego dnia i o tym, że w 2011 r. tylko jedna sesja skończyła się o 15.30, a pozostałe trwały do wieczora.
Radny Bluszcz zwrócił także uwagę na możliwość, późniejszego rozpoczęcia pracy w dniu sesji przez panią dyrektor wydziału geodezji i pozostałych wydziałów (o godz. 13).
Burmistrz nie zgodził się ze zdaniem radnego Zienkiewicza na temat obecności podczas obrad mieszkańców, którzy na sesje po prostu nie przychodzą.
Po dyskusji radni przeszli do głosowania. Za wnioskiem komisji budżetu opowiedziało się 9 radnych. Przeciwnych było 5 i 5 się wstrzymało. Tym samym w kwestii czasu samorządowych obrad nic się nie zmieniło.
tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym czwartkowe obrady samorządu miejskiego 21 maja.