Krzysztof Tucholski przygotował dwa projekty uchwał w sprawie obniżenia diet radnym oraz obniżenia wynagrodzenia burmistrza. Według projektu, radny który w 2011 r. pobrał 7 525 zł diet, teraz otrzymałby rocznie tylko ok. 75 złotych.
- Mojej propozycji nie trzeba uzasadniać inaczej, jak tylko bardzo złą sytuacją finansową samorządu. Każdy, kto doszukiwał się w tym będzie gry, jest w błędzie. Wystarczy spojrzeć na budżety miasta z lat 2010, 2011 i 2012 oraz na przyszłoroczną prognozę, by wiedzieć że kieszeń jest pusta i trzeba poważne oszczędności zacząć od siebie - argumentuje radny Krzysztof Tucholski.
W roku 2011 łącznie Urząd Miejski w Płońsku wypłacił 21 radnym 204 739,17 zł.
Dieta przysługuje każdemu radnemu, który bierze udział w posiedzeniach plenarnych, a także w obradach komisji stałych rady oraz w pracach komisji rewizyjnej. Hierarchia stawek samorządowych wygląda tak, że z reguły najwięcej pieniędzy otrzymuje przewodniczący rady, następnie zastępcy przewodniczącego, przewodniczący komisji i ich zastępcy. Najmniej pieniędzy samorządowych trafia do radnych, którzy nie pełnią wymienionych funkcji ani też nie korzystają np. ze zwrotu kosztów na wyjazdy zagraniczne.
Kwota diet miesięcznych wyliczana jest na podstawie sprawdzenia listy obecności na poszczególnych posiedzeniach organów samorządu, stąd m.in. różnice pomiędzy wypłatami dla poszczególnych radnych - dane wg oświadczeń majątkowych radnych za 2011 r. - kliknij i sprawdź szczegóły.
Propozycja Krzysztofa Tucholskiego polega na tym, aby ściąć jednostkowe koszty samorządu na rzecz radnych od 99 proc. do 96 proc.
Ile procent i z czego
W 2011 r. przewodnicząca rady Jolanta Mikołajewska osiągnęła dochód z tytułu sprawowania mandatu i funkcji w wysokości 13 447,21 zł. Gdyby nałożyć na to propozycję radnego Tucholskiego, to kwota ta uległaby zmniejszeniu do zaledwie kilkuset złotych rocznie. Radny bowiem dla przewodniczącego rady proponuje stawkę 4 proc. maksymalnej diety przysługującej radnemu.
Z kolei radny Andrzej Ferski, który z kasy samorządowej otrzymał w całym 2011 r. najmniej spośród 21 osób, czyli 7 525 zł, w formule Krzysztofa Tucholskiego mógłby liczyć na 75,25 zł rocznie. Projekt zakłada bowiem dla radnego nie pełniącego żadnych funkcji dietę w wysokości 1 proc. maksymalnego pułapu.
Natomiast dla radnych pełniących funkcje wiceprzewodniczących rady, przewodniczących komisji i ich zastępców w projekcie uchwały zapisano wartości kolejno 3- i 2 proc.
Gdyby oszczędności z tytułu projektu uchwały Krzysztofa Tucholskiego przyłożyć do danych za 2011 r., to na diety z kasy samorządu nie poszłoby ponad 200 tysięcy, a zaledwie około sześciu tysięcy złotych.
- To realna możliwość, a wtedy nikomu by do głowy nie przyszło, by wyłączać część lamp ulicznych - uważa pomysłodawca uchwały. - Spokojnie można kwoty do zaoszczędzenia znaleźć w różnych wydatkach urzędu i samorządu, dlatego przedstawiłem projekt - mówi Krzysztof Tucholski.
Jak wszystkim, to burmistrzowi też
Drugi projekt uchwały autorstwa Krzysztofa Tucholskiego dotyczy zmniejszenia zarobków burmistrza Płońska. W 2011 r. Andrzej Pietrasik z tytułu pełnionej funkcji uzyskał dochód w wysokości 197 066,25 zł, czyli średnia miesięczna zamykała się kwotą 16 422,19 i składała się z płacy podstawowej, dodatków i innych świadczeń przysługującym pracownikom samorządowym.
- Oczywiście z nadgodzin też się składała, niestety - komentuje autor projektu uchwały.
Krzysztof Tucholski proponuje, by wynagrodzenie burmistrza ustalać w następujący sposób: wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 5 000,00 zł, dodatek funkcyjny w kwocie 2 100,00 zł, dodatek specjalny w wysokości 20 % - łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego w kwocie 1 420,00 zł oraz pozostałe świadczenia przysługujące na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 marca 2009 roku w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych.
- Obecnie, według tego rozporządzenia, rada w mieście takim jak Płońsk może burmistrzowi uchwalić wynagrodzenie zasadnicze w przedziale 4,5 - 6 tys. zł - proponuję zejście do pięciu tysięcy. W moim projekcie pozostawiłem maksymalny dodatek funkcyjny, ale za to proponuje ustalenie dodatku specjalnego na najniższym poziomie, czyli 20 proc. łącznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego - opisuje radny swoje założenia.
- A jeśli burmistrz nie będzie naliczał sobie nadgodzin jak robi to od trzech lat, a w 2011 roku szczególnie, to mamy szanse na wprowadzenie planu kryzysowego. Chyba, że projekt nie znajdzie większości - mówi radny Tucholski.
Z tym mogą być problemy, bo wśród radnych zdania są mocno podzielone. Nasi rozmówcy, którzy na razie nie chcą szeroko komentować projektu podkreślają, że wielu z nich pieniądze z diet lub ich część przekazuje na wsparcie dla organizacji społecznych i indywidualnie różnym osobom. Niektórzy z nich prowadzą systematycznie taką działalność. - Więc nie jest tak, że to dochód do kieszeni - mówi nasz rozmówca z rady.
Krytycy projektu podkreślają także, że dieta zgodnie z prawem jest rekompensatą za utracone zarobki, a poza tym radni też wykonują połączenia telefoniczne w sprawach publicznych, jeżdżą do innych samorządów nie biorąc dodatkowych zwrotów kosztów podróży, a także z diet odprowadzają wpłaty do stowarzyszeń i komitetów wyborczych, z których startują w wyborach.
- Widać chyba, że kwestia spożytkowania diety nie jest jednoznaczna - uważa nasz rozmówca i zastanawia się, jak zachowa się podczas ewentualnego głosowania. - Jak mnie pan Tucholski postawi pod takim pręgierzem, to chyba zagłosuję za, bo nie poszedłem do rady robić pieniędzy. Niemniej takie stawienie sprawy uważam za daleko posunięty populizm. To dobry chwyt dla radnego Tucholskiego, ale nie dla samorządu - mówi członek rady, który zamierza o tym dyskutować na komisjach i podczas sesji, gdy projekt zostanie wpisany do porządku obrad.
Piotr Kaniewski
Fot. górna - kliknij i powiększ - sesja płońskiej rady. Pierwszy z lewej Krzysztof Tucholski.
Fot. archiwum