W punkcie wystąpienia zaproszonych gości, podczas sesji głos zabrał Bronisław Mrozek, który złożył propozycję, aby rada rozważyła możliwość odebrania tytułu Honorowego Obywatela Płońska byłemu proboszczowi ks. Edmundowi Makowskiemu. Mieszkaniec Płońska swój wniosek uzasadniał bezwzględną zachłannością w obliczu choroby, śmierci i pogrzebu, ponieważ za ceremonię pochówku ksiądz zażądał 1250 zł +"tacę"...
To jedna z tych histori, którą śmiało można spuentować powiedzeniem: "Co łaska, ale nie mniej niż...", chć w obliczu śmierci takie zdanie brzmi dość smutno i groteskowo.
Obecny podczas obrad samorządu miejskiego 23 kwietnia mieszkaniec Płońska Bronisław Mrozek poprosił radnych, aby rozważyli możliwość pozbawienia tytułu Honorowego Obywatela Płońska ks. kan. Edmunda Makowskiego, który za pogrzeb zmarłej na raka żony pana Bronisława zażyczył sobie 1250 zł, a podczas pogrzebu mimo stanowczej prośby wdowca, wykorzystując szok pośmiertny zarządził zbiórkę na tacę... - To przecież druga opłata z opłaconą już usługę - mówił rozgoryczony gość sali obrad płońskiego ratusza.
- Zwracam się do wysokiej rady z prośbą o cofnięcie tego tytułu - mówił zdegustowany mieszkaniec Płońska, który stracił żonę w 2013 roku. - Dopiero kiedy na plebanii postraszyłem księży, że sprawę skieruję do płockiej kurii, obecny proboszcz zwrócił mi 400 zł - informował mieszkaniec Płońska.
Dodatkowym wątkiem, o którym wspomniał pan Bronisław, były zarzuty wobec byłego grabarza. Chodzi o manipulację grobami, których nikt przez dłuższy czas nie odwiedza, bezczeszczenie zwłok podczas nielegalnych ekshumacji, a także nielegalne pochówki na cmentarzu parafialnym, którego zarządcą jest parafia św. M. Archanioła. Proboszczem był wówczas - wedle słów Broisłąwa Mrozka - ks. kan. Edmund Makowski. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Płońsku.
W marcu br. bezskutecznie interweniowaliśmy w sprawie elementów trumien, które znalazły się w cmentarnym śmietniku, kilkakrotnie dzwoniąc w godzinach urzędowania do kancelarii parafialnej przy ul. Płockiej.
Rozczarowany i oszukany
Jak przyznał pan Bronisław, w rozmowie poza salą obrad, leczenie żony cierpiącej na nowotwór pochłonęło z jego budżetu 15 tys. zł, które przeznaczył m.in. na zakup leków nie mówiąc już o całej związanej z tym przeżyciem traumie. W związku z tymi faktami liczył na wyrozumiałość, że choćby z tego względu ksiądz powinien potraktować go łagodniej cenowo. Pan Bronisław przyznał, że czuje się rozczarowany i oszukany jako katolik.
Wniosek spotkał się z przychylnością
Wniosek aby proboszcz Edmund Makowski znalazł się w gronie Honorowych Obywateli Miasta wyszedł od Płońskiej Izby Gospodarczej w 2013 r, tuż przed odejściem proboszcza na emeryturę i spotkał się z przychylnością nieopozycyjnej części samorządu miejskiego poprzedniej kadencji, kapituły oraz burmistrza.
To chyba za te orły...
W poprzedniej kadencji radny Andrzej Ferski na wieść o nadaniu tytułu zareagował tak: „Chyba tytuł dla księdza za te orły na kościelnej bramie, albo za permanentną kampanię na rzecz burmistrza, którą ksiądz Makowski prowadzi od ośmiu lat".
Cała procedura odbyła się błyskawicznie Kapituła w skład której weszli: burmistrz Andrzej Pietrasik, Mirosława Krysiak (kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta), Anna Goliasz (prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Płońskiej), oraz dwóch członków zarządów osiedli, w tym radny Jerzy Krajewski jednogłośnie zaaprobowała wniosek PIG.
Edmund Makowski jest także kapelanem płońskiej policji i zasłużonym dla Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA.
Prośba pana Bronisława przeszła jednak bez echa. Radni podczas wielowątkowych i burzliwych obrad nie podjęli dyskusji na ten temat. Ks. kan. Edmund Makowski jest zapraszany przez miasto na różnego rodzaju uroczystości i spotkania. Odprawił modlitwę podczas tegorocznych uroczystości pod płońskim krzyżem katyńskim.
tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym ks.kan. Edmind Makowski. Obok Bronisław Mrozek składa propozycję płońskim radnym podczas obrad.