Stan nawierzchni przy płońskich niestrzeżonych przejazdach kolejowych budzi poważne zastrzeżenia. Jakość jezdni przy torach jest w kiepskim stanie od lat. Dochodzi do tego także kwestia bezpieczeństwa. Na to narzekają kierowcy. Brakuje także połączonego z sygnałem ostrzegawczym oznakowania. Temat stanu nawierzchni poruszył w interpelacji radny samorządu powiatowego Artur Czapliński.
Na terenie Płońska przy powiatowych odcinkach ulic znajduje się pięć przejazdów kolejowych - przy ulicach: Płockiej, Młodzieżowej, Wieczorków, Wyszogrodzkiej i Kwiatowej. Ich stan pozostawia wiele do życzenia. Przy obecnych technologiach - jak argumentuje w swej interpelacji do zarządu powiatu płońskiego radny Artur Czapliński z klubu PiS - obecnie w Europie i częściowo w Polsce modernizuje się przecinające jezdnię torowiska przy wykorzystaniu technologii gumowych płyt, która jest tania i zapewnia płynny przejazd.
Jako przykład zastosowania nowej technologii radny podał torowisko w sąsiedniej Mławie. (na zdjęciu z lewej przejazd kolejowy przy ul. Płockiej - oba zdjęcia dołączone przez radnego do intertpelacji)
Kiepska nawierzchnia i brak chodnika
Jeśli chodzi o przejazd kolejowy przy ul. Płockiej stan nawierzchni w bezpośrednim sąsiedztwie torowiskia jest dość fatalny. Brakuje też części chodnika, więc piesi muszą wchodzić na jezdnię.
Jedną z przyczyn takiego stanu są przepisy, które zabraniają administratorowi drogi, (którym w tym przypadku jest powiat płoński) przebudowy torów, ponieważ ich zarządcą są spółki Grupy PKP i to właśnie PKP zgodnie z prawem powinno zająć się modernizacją przejazdów. W piśmie do zarządu powiatu płońskiego radny Artur Czapliński zwraca się właśnie z prośbą o interwencję w odpowiednim zarządzie kolei.
O przejeździe przy ulicy Płockiej pisaliśmy już w 2012 r. Wtedy naczelnik wydziału rozwoju gospodarczego starostwa Alina Braulińska prowadziła rozmowy z Grupą PKP, pytając o możliwość wyremontowania terenu przejazdu kolejowego i dokonania napraw torowiska.
Remont jednak przełożono ze względu na zadłużenie PKP. Z kolei powiat nie może przeznaczyć dotacji na odcinek, który nie jest jego własnością. Grupa PKP, to zbiór spółek takich, jak PKP SA, PKP Intercity PKP Polskie Linie Kolejowe. Ta ostatnia, jest właścicielem i operatorem torów w Polsce.
Tak więc stan tego przejazdu kolejowego nie zmienił się nawet w trakcie remontu ul. Płockiej. Piesi wciąż, aby przejść przez torowisko, muszą wchodzić na jezdnię, narażając się dodatkowo na zagrożenie ze strony nadjeżdżających samochodów.
Niestrzeżone i niewidoczne
To właśnie brak bezpieczeństwa jest drugim mankamentem Choć szynobus przejeżdża dość rzadko, co czasem „przyśpi" uwagę kierowców, to jednak niebezpieczne wypadki się zdarzają.
Ostatni wypadek miał miejsce w ub. roku na równie niebezpiecznej jak przejazd wąskiej „wylotówce" do Baboszewa i Raciąża na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Młodzieżowej.
Sygnalizacja swietlna i dzwiękowa
W sumie na przestrzeni ostatnich 4 lat doszło tam do dwóch niebezpiecznych wypadków, które skończyły się rozcinaniem kabin zmiażdżonych pojazdów. W 2014 r. z drezyną zderzyła się osobowa toyot. Auto zostało przepchnięte torami kilkadziesiąt metrów, a kierowca z poważnymi obrażeniami trafił do płońskiego szpitala. W czerwcu 2010 r. z szynobusem na tym samym niestrzeżonym przejeździe zderzył się kierowca ciężarowej scani, który wraz pasażerem w stanie ciężkim został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Obaj kierowcy najprawdopodobniej nie zauważyli zbliżającego się szynowego pojazdu.
Jak widać, oprócz nawierzchni torowiska przydałaby się w tym miejscu także sygnalizacja świetlna i dźwiękowa słyszalna na drodze zgodnie z wymogami bezpieczeństwa z odległości co najmniej 30 metrów.
(DK)
Na zdjeciu tytułowym z lewej przejazd kolejowy na ul. płockiej obok tory po zastosowaniu nowej technologi płyt gumowych. Fot - zdięcia załączone do interpelacji, montaż plonsk24.pl