Żeby nie wiem jak ktoś alergicznie reagował na słowo „tradycja", to właśnie w ten jeden szczególny wieczór w roku jest szansa, by docenić ewenement kulturowy i religijny jakim jest Wigilia Bożego Narodzenia.
Mało ważne jest czy na stole pojawi się 12 potraw, czy będzie karp, kutia i barszczyk. Mniej istotne są karkołomne zabiegi domowych Mikołajów, aby dziatwa w połowie wieczoru nie jazgotała, że znów prezenty nie takie...
Najważniejsze, aby w ten właśnie wieczór znaleźć czas na poszukiwanie w sobie pokładów dobra i zrozumienia, wyłączenie telewizora i włączenie trybu autorefleksji nad tym, co wydarzyło się w minionych miesiącach, co można było zrobić lepiej, kogo nie trzeba było urazić...
To piękny ten polski zwyczaj, że przy wigilijnej wieczerzy w sposób niepisany następuje doroczny reset sporów, kłótni i nieporozumień, a łamanie się opłatkiem jest przypieczętowaniem tego świątecznego prawa.
Oby dotyczyło to nie tylko rodziny i najbliższego grona przyjaciół.
A skoro w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza, bo Wigilia i raczej całe święta będą trwały w ponurej aurze typowej dla listopada, proponujemy w zamian wigilijną piosenkę, bodaj najpiękniejszą. Pomoże to zapomnieć o ponurym obrazie za oknem - wszak duch od materii ważniejszy.
Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy;
dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich,
dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.
Niebo - ziemi, niebu - ziemia,
wszyscy - wszystkim ślą życzenia,
drzewa - ptakom, ptaki - drzewom,
mgnienie wiatru - płatkom śniegu.
Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku.
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień dziś nam rok go składa w darze.
Niebo - ziemi, niebu - ziemia,
wszyscy - wszystkim ślą życzenia,
a gdy wszyscy usną wreszcie,
noc igliwia zapach niesie.
Słowa: Krzysztof Dzikowski
Muzyka: Seweryn Krajewski