Na nogi postawiono straż pożarną, policję oraz specjalny oddział policyjnych pirotechników. Zamieszanie wybuchło zaraz po przyjściu do pracy urzędników płońskiej „skarbówki" i po otwarciu skrzynki mailowej. „Abuhariam666" ostrzegł, że na terenie placówki znajduje się ładunek wybuchowy rozpylający bakterie oraz gaz bojowy.
E-mail z konta: został nadany o godzinie 3:57 we wtorek 22 lipca. Wiadomość skierowano do kilkunastu urzędów skarbowych oraz izb skarbowych z Mazowsza, m.in. do Płońska, Płocka, Mławy i Nowego Dworu Mazowieckiego.
Jego autor napisał, że w tych placówkach zostały podłożone bomby, które podczas wybuchu rozpylą śmiercionośne bakterie oraz gaz bojowy. Przestępca w swej łaskawości ostrzega jednak, aby przed godziną 12:20 wszyscy uciekli z urzędów, bo zginą.
- Tak, potwierdzam, że zaraz po otwarciu urzędu otrzymaliśmy zgłoszenie o możliwym podłożeniu ładunku wybuchowego - poinformowała nas st. sierż. Kinga Drężek, rzeczniczka płońskiej policji. - Z naszej strony teren został natychmiast zabezpieczony, ewakuowano pracowników i interesantów, a na miejsce jedzie policyjna grupa pirotechniczna, celem przeszukania budynku.
Do zabezpieczenia wezwano również płońską straż pożarną, zamknięto przejazd ul. Spółdzielczą i przystąpiono do akcji. Pirotechnicy działali szybko i sprawnie, tak że już po godz. 9 zapadła decyzja o zakończeniu akcji.
- Żadnej bomby na szczęście nie znaleziono - mówiła nam na miejscu Ewa Kołakowska, naczelnik Urzędu Skarbowego w Płońsku. - Zdezorganizowano nam jednak pracę i obsługę interesantów. Dopiero teraz wszyscy mogą powrócić na stanowiska pracy i będziemy mogli przystąpić do otwarcia urzędu.
Naczelnik Kołakowska powiedziała, że już wcześniej wymieniano informacje pomiędzy skarbówkami i izbami skarbowymi z Mazowsza o możliwości wystąpienia takich zagrożeń. Wcześniej podobne zdarzenia miały miejsce w kilku urzędach centralnych w Warszawie, gdy również rozsyłano maile o podkładanych rzekomo ładunkach wybuchowych.
Niestety takie ostrzeżenia, nawet jeśli dotąd okazywały się być tylko starszakami, trzeba skrupulatnie sprawdzać i odpowiednio na nie reagować, destabilizując normalne funkcjonowanie instytucji. Nie można wiadomości o bombach lekceważyć, bo kiedyś jakiś prawdziwy szaleniec może wykorzystać taką lukę w systemie i zdarzy się prawdziwe nieszczęście.
Obecnie policja w Płońsku i na Mazowszu ma nowe zajęcie - trzeba poszukiwać właściciela konta, z którego przyszedł e-mail, zidentyfikować sprzęt, z którego wiadomość wysłano i wreszcie namierzyć ponurego żartownisia, którego trzy szóstki po pseudonimie charakteryzują jako iście diabelskie nasienie.
Piotr Kaniewski