Inwazyjna i niebezpieczna dla zdrowia roślina może powodować poparzenia II i III stopnia - mowa o „Barszczu Sosnowskiego", łac. Heracleum. Roślina rozprzestrzenia się w górę Płonki od okolic miejscowości Strachowo w kierunku Płońska. W okresie wakacyjnym publikujemy kilka informacji na wypadek zetknięcia się „zemstą Stalina" gdzieś na łonie letniej przyrody podczas wędrówek i spacerów.
Płoński inspektorat Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych poinformował, że Barszcz Sosnowskiego - agresywna roślina inwazyjna, która oprócz zagrożenia zdrowia powoduje degradację środowiska przyrodniczego, rozprzestrzenia się w górę rzeki od okolic miejscowości Strachowo w kierunku Płońska. Doszło także do kilku przypadków poparzeń wśród pracowników firmy, której zlecono prace konserwatorskie tego odcinka rzeki. Do poparzeń doszło, bo pracownicy zlekceważyli zagrożenie, o którym zostali poinformowani przez płoński inspektorat WZMiUW.
Toksyczna zemsta Stalina
Barszcz Sosnowskiego (nazwa pochodzi od nazwiska polskiego badacza flory) został sprowadzony z Kaukazu w latach 50-70 -tych XX wieku do uprawy w różnych krajach bloku wschodniego w Państwowych Gospodarstwach Rolnych jako roślina pastewna. Do Polski trafił tuż po śmierci Stalina (stąd druga nazwa).
Okazało się jednak, że roślina powoduje oparzenia u ludzi i zwierząt oraz inne problemy zdrowotne. Z czasem odkryto także jej możliwe działanie rakotwórcze. Potem uprawy porzucono. Dziś inwazyjna roślina objęta jest zakazem rozmnażania, hodowli i sprzedaży na terenie Polski.
Jednak po upadku PGR-ów roślina zaczęła się rozprzestrzeniać. Barszcz Sosnowskiego można spotkać w wielu miejscach, rośnie na łąkach i w przydrożnych rowach, nad brzegami rzek i jezior, w ogrodach i parkach. Stąd jego obecność także ns położonym nieopodal byłego PGR Poświętne placu budowy marketu LIDL w Płońsku. Roślina może czaić się także na zarośniętym brzegu Płonki tuż obok boiska do piłki nożnej na osiedlu mieszkaniowym w Poświętnem. Jakie zagrożenia niesie zetknięcie się z Barszczem Sosnowskiego?
Poważne poparzenia i rany
Diagnoza oparzenia jest w pierwszym momencie trudna, ponieważ wyraźnie oznaki poparzenia nie występują od razu. Skutki zetknięcia z barszczem Sosnowskiego to poważne poparzenia II i III stopnia i rany, które utrzymują się na ciele długimi tygodniami, a ślady po nich widoczne mogą być nawet po kilku miesiącach, a nawet latach.
Oprócz zagrożenia poparzeniem, jest to także agresywna roślina inwazyjna, niezwykle trudna do zwalczenia. Powoduje degradację środowiska przyrodniczego.
Dolegliwości pojawiają się zwykle w ciągu dwóch godzin od zetknięcia z rośliną. Na siłę reakcji ma wpływ wrażliwość skóry poparzonej osoby. Osoby o jasnej karnacji skóry są bardziej podatne na oparzenia.
W ciągu doby możemy spodziewać się zaczerwienienia i pęcherzy z płynem surowiczym. Po około tygodniu miejsca podrażnione ciemnieją i taki stan utrzymuje się nawet przez kilka miesięcy (niekiedy zaatakowane miejsca zachowują wrażliwość na promieniowanie słoneczne przez kilka lat). U niektórych osób pozostają widoczne blizny.
Związki chemiczne zawarte w barszczu Sosnowskiego mogą też wywoływać podrażnienia dróg oddechowych, nudności, wymioty, bóle głowy czy zapalenie spojówek. U zwierząt powoduje podrażnienie przewodu pokarmowego, biegunkę, nudności, krwotoki wewnętrzne.
Może rosnąć także na osiedlu w Poświętnem
Rok temu pisaliśmy o osiedlu w Poświętnem i przybrzeżnych, nieskoszonych chwastach obok boiska dla dzieci. O problemie poinformowała nas wiceprzewodnicząca osiedla. W tym roku sytuacja się powtarza i jest o tyle uciążliwa, że wśród chwastów może czaić się Heracleum, Nie należy bagatelizować zagrożenia, ponieważ to roślina dwuletnia lub bylina trudna do zwalczania.
Osiedle w Poświętnem - nieskoszony teren przy rzece, a przed nim boisko dla dzieci i młodzieży. Po prawej - czy to dziki koper czy niewyrośnięty Barszcz Sosnowskiego? Miejmy nadzieję że to ten pierwszy...Sąsiadujący z Płonką park na osiedlu w Poświętnem jest terenem miejskim i dlatego została skoszona tam trawa zgodnie z harmonogramem. Jednak przybrzeżne chwasty pozostawiono nietknięte. Za teren przy rzece odpowiada zarówno miasto jak i Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie, obie instytucje mają dwa razy w sezonie kosić przybrzeżną zieleń.
Koszenie zgodnie z harmonogramem
Zgodnie z decyzją starosty płońskiego miasto z tytułu odprowadzania do Płonki ścieków, wód opadowych i roztopowych partycypuje w kosztach utrzymania rzeki. Z tego tytułu na miejskim odcinku Płonki, do którego należy również odcinek przy osiedlu w Poświętnem, musi wykonać prace konserwatorskie - wycinanie przybrzeżnej zieleni.
Płoński inspektorat Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych z kolei musi przedstawić miastu harmonogram i wyszczególnić rodzaj tych robót, aby miasto mogło wystosować zapytanie ofertowe do Spółek Wodnych. Harmonogram Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych został dostarczony 16 czerwca. Prace mają być wykonane do 14 sierpnia.
Jak informuje rzecznik płońskiego magistratu, bez przygotowanego przez WZMiUW przedmiotu robót miasto nie mogło rozpocząć żadnych działań. Płoński magistrat wielokrotnie zwracał się do WZMiUW o przygotowanie przedmiaru robót. Harmonogram dotarł dopiero 16 czerwca. Niezwłocznie zostało ogłoszone zapytanie ofertowe na usługę pn. "Konserwacja rzeki Płonki", uwzględniające w pełni przedmiar robót.
Wykonawcą usługi, z którym miasto16 lipca podpisało umowę będzie Rejonowy Związek Spółek Wodnych w Płońsku. Spółka ma zrealizować roboty w terminie do 14 sierpnia.
Z kolei zgodnie z informacją płońskiego inspektoratu WZMiUW, pierwsze koszenie w sezonie wykonuje miasto, a drugie jesienne to obowiązek WZMiUW. Na obydwie usługi zleceniodawcy muszą wybrać wykonawcę w drodze przetargu. Jeśli fundusze na to pozwolą, wtedy możliwe będzie wykonanie dodatkowych działań, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się tej bardzo trudnej do zwalczania rośliny.
Środowisko bez Barszczu Sosnowskiego
We wtorek 17 czerwca w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Tarnowskiej odbyło się szkolenie w ramach projektu pn.: „Środowisko bez barszczu Sosnowskiego". Organizatorami szkolenia był Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie, Małopolska Izba Rolnicza oraz Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin ZG Grodkowice. Jest ono dofinansowane z funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2009-2014. Szkolenie miało na celu uświadomienie mieszkańcom Gminy Dąbrowa Tarnowska zagrożeń związanych z występowaniem barszczu Sosnowskiego oraz pomoc w jego identyfikacji i zwalczaniu.
Jak go rozpoznać?
Przede wszystkim po okazałych wymiarach - to jedna z największych roślin zielnych na świecie, niektóre okazy potrafią dorastać nawet do pięciu metrów wysokości! Duże, szerokie liście przypominają trochę popularny łopian, a długie pędy z wieloma białymi kwiatami - wyrośnięty koper. Łodyga jest u góry zielona, a w dolnej części pokryta fioletowymi plamkami.
Miałeś styczność z tą rośliną? Natychmiast:
1. Dokładnie przemyj wodą z mydłem miejsce styczności
2. Skontaktuj się z lekarzem
3. Unikaj słońca przez dwie doby - nawet jeśli tylko podejrzewasz, że miałeś styczność z barszczem. Skóra oparzona i poddana na działanie promieni słonecznych to duże niebezpieczeństwo i może się fatalnie skończyć.
Uważajmy więc nie tylko w Płońsku i okolicach, lecz także podczas wakacyjnych wyjazdów w różne regiony Polski.
(DK)