„Jeśli państwo znacie kogoś, kto ma uprawnienia ratownicze, bardzo chętnie spotkam się w kuluarach i będziemy rozmawiać” - zwrócił się do radnych dyrektor płońskiej hali sportowej. Braki kadrowe powodują, że pływalnia MCSiR nie może być otwarta w pełnym wymiarze, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Temat został poruszony podczas sesji miejskiej.
- Obostrzenia nie zostały zniesione. One nadal obowiązują. Staramy się wyjść naprzeciw do tej grupy płońszczan, która jest zwolennikiem porannego pływania i uruchomiliśmy na razie tę możliwość w ciągu dwóch dni, od 6:30 do 8:00. - powiedział szef hali sportowej Waldemar Kunicki podczas obrad samorządu miejskiego 21 października. Jak podkreślił dyrektor, problem nie leży w środkach finansowych.
- W tej chwili nie bardzo mamy kogo zatrudnić. Możemy znaleźć sobie osoby do prac porządkowych, ponieważ nie ma tu specjalnych wymogów. Natomiast jeżeli chodzi o stanowiska WOPR, muszą byś zatrudnieni ludzie z odpowiednimi uprawnieniami.
Jeśli państwo znacie kogoś, kto ma uprawnienia ratownicze, bardzo chętnie spotkam się w kuluarach i będziemy rozmawiać - zwrócił się do radnych dyrektor. - Po rozmowach z WOPR nie mogliśmy się zgodzić na takie warunki finansowe – informował szef MCSiR, dodając, że obecnie tymi ludźmi, którymi dysponujemy nie możemy obsadzić więcej godzin na pływalni, ponieważ zgodnie z kodeksem pracy, pracodawca nie może planować nadgodzin i przedłużyć funkcjonowanie basenu o półtorej godziny każdego dnia.
(DK)
Fot. iPlywamy/Śremski Sport/ plonsk24.pl