Po długiej przerwie na ścianach płońskiej sali wystawienniczej pojawiły ciekawe prace Roberta Wałęki – płońszczanina, absolwenta warszawskiej ASP. Wystawa nosi tytuł „Doprowadzić do niedorzeczności”. Ten cykl obrazów został pokazany po raz pierwszy właśnie w Płońsku.
Absurd Towarzyszy nam w życiu coraz częściej. Na pewno każdy z państwa miał do czynienia z absurdem i doświadczył go bezpośrednio lub pośrednio. Absurd można traktować zupełnie humorystycznie. Może mieć też charakter i rys smutny – powiedział na wstępie autor wystawy płońszczanin Robert Wałęka Artysta sztuk wizualnych, malarz, twórca murali, instalacji, obiektów przestrzenno-malarskich i poezji, która sączyła się z głośników i leżała na cokołach galerii przy Płockiej.
Artysta urodził się w Płońsku. Ukończył wydział malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W twórczości często posługuje się absurdem. Wernisaż miał miejsce w piątek 7 grudnia w sali wystawienniczej płońskiego MCK.
- Mój absurd związany jest ze sztuką ale może mieć też przełożenie na życie codzienne. Absurd Jako taki, może pojawić się wszędzie – na ulicy, w urzędzie, a skoro rzeczywistość może być absurdalna, mój stosunek do rzeczywistości również może być absurdalny – jak czytamy w informacji na temat wystawy artysty.
Prace które Robert Wałęka przywiózł do płońskiej galerii są spokojne i spełniają pewną wartość estetyczną. Są też pełne wewnętrznej sprzeczności (zderzenie tytułu i treści pracy). – Ten zgrzyt, który może być spowodowany przez zestawienie tytułu i samego obrazu, ma służyć temu, żeby porwać widza. Są prace, które mogą być sklasyfikowane jako wręcz dramatyczne, czasem smutne. Są też prace zabawne i śmieszne – powiedział artysta, dodając, że podczas oglądania wystawy wskazane jest aby czytać tytuły prac. W obrazach dominuje spokojna zieleń, którą autor, jak przyznał bardzo lubi. - Mam nadzieję, że ten zielony kolor zatrzyma widza przynajmniej na chwilę – powiedział autor.
Na plakacie wystawy znajduje się kilka zaleceń i wyjaśnień dla widza: „Wystawa jest niejednorodna. Mamy tu stopniowanie zawartości absurdu. Każdą pracę należy analizować odrębnie, jako pewnego rodzaju wydarzenie plastyczne. Całość może sugerować pozorny chaos. Nie ma tu jednolitego schematu czytania wystawy. Najważniejszym wspólnym mianownikiem jest echo absurdu.Wielu okazuje specyficzny resentyment w stronę absurdu, śmiejąc się głośno przez zaciśnięte usta”.
Wystawę w płońskiej sali wystawienniczej będzie można oglądać do końca 2018 r.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: Małgorzata Karwala – szefowa płońskiej galerii i Robert Wałęka podczas wernisażu 7 grudnia.