Grzegorz Witek tworzy rzeźby o ludziach, prawach życia i jego wartościach, relacjach między światem zewnętrznym a światem wewnętrznym. Jednym ze stałych elementów niektórych jego prac jest woda.
Wśród jego prac, które są pomiędzy rzeźbą, obiektem i instalacją znajdują się takie, gdzie jednym z tworzyw jest woda, która ruchem dłoni wprawiona w ruch, powoli kapie przez lejek na fragment drewna czy zakrywa przedmioty w niej umieszczone lub wypełnia wgłębienie na górze wysokiego cokołu. Jednym słowem zachodzi tam bardzo prosty, naturalny proces wymagający symbolicznego kontaktu z wodą od publiczności, która staje się częścią tego mechanizmu.
W piątek 2 marca w sali wystawienniczej płońskiego MCK miał miejsce ciekawy wernisaż wystawy rzeźb Grzegorza Witka, absolwenta Wydziału Rzeźby ASP w Warszawie z dyplomem z wyróżnieniem rektorskim w pracowni rzeźby Adama Myjaka. Obecnie pracuje dydaktycznie w macierzystej uczelni. Uczestniczył w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Wystawa nosi tytuł „Autorefleksja”
A tak o artyście, który przywiózł swoje prace do sali wystawienniczej MCK pisze Jerzy Brukwicki: „Narodziny - śmierć, trwanie - prze-mijanie, dobro - zło, prawda - kłamstwo, obowiązek - przyjemność, radość - smutek, słowo - znak; pomiędzy: przestrzenie ludzkiej codzienności, przeżyć, doznań, emocji, marzeń. Żyjemy zewsząd otoczeni osobami, stworzeniami, przedmiotami, sprawami, wydarzeniami; żyjemy osaczeni gwarem, chaosem, nadmiarem informacji. Klęska ściga się z tragedią. Żyjemy „pomiędzy". Zatracamy poczucie czasu, wartości, wyzbywamy się wrażliwości.
Grzegorz Witek tworzy rzeźby o ludziach, o prawach życia i jego wartościach. Inspirują go relacje między światem zewnętrznym a światem wewnętrznym, obszary „pomiędzy". Namawia do chwili refleksji, zadumy; do rozwagi i odpo-wiedzialności za losy nie tylko najbliższych, ale również i świata”.
- Prace, które tutaj przywiozłem, są takim skromnym wycinkiem mojej działalności artystycznej – przybliżał publiczności w galerii MCK w piątek 2 marca artysta Grzegorz Witek. - To wycinek na przestrzeni kilkunastu lat. Jest tu praca, która pamięta czasy moich studiów. Są też prace, które były wykonywane zaraz po studiach. Są też prace, które były na potrzeby doktoratu i prace z ostatnich lat. Życzę państwu dużo wrażeń i refleksji, ponieważ uważam, że ta siła kumulacyjna jeśli o refleksję chodzi, odbywa się u państwa i jest ona efektem końcowym tejże pracy – mówił rzeźbiarz podczas piątkowego wernisażu. Wystawę będzie można oglądać do końca marca.
Jedna z "wodnych" prac, pomiędzy rzeźbą, obiektem i instalacją, która wywołała spore zainteresowanie.
Grzegorz Witek i kustoszka płońskiej galerii Małgorzata Karwala
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: jedna z "wodnych" prac Grzegorza Witka pomiędzy rzeźbą, obiektem i instalacją. .