Co raz częściej włazom z ratusza puszczają nerwy. Ostatnie obrady pokazały po raz kolejny, jak na płońskiej scenie samorządowej u progu nowej kadencji trudno znaleźć nić porozumienia. Skutki to m.in. samowola przy mikrofonie i antypisowskie wyzwisko na korytarzu pod adresem radnego Kosmidra i Macieja Wąsika.
Podczas wielowątkowej sesji wiceburmistrz Teresa Kozera zdecydowanie zabrała głos bez udzielenia jej zezwolenia przez przewodniczącego rady Krzysztofa Tucholskiego, który stwierdził, że wiceszefowa płońskiego magistratu takim zachowaniem złamała regulamin. - Proszę wyłączyć mikrofon! - wydawał bezskuteczne polecenia obsłudze rady przewodniczący.
Do eskalacji pojedynku na argumenty doszło podczas dyskusji na temat skargi na działalność burmistrza dotyczącej niewykonania zjazdu z ul. Zielonej na działkę, która jest drogą wewnętrzną i jest własnością skarżącego mieszkańca Płońska.
Podczas chwilowej nieobecności burmistrza, wiceburmistrz Teresa Kozera w ocenie przewodniczącego oraz większościowej rady samowolnie zabrała głos w sprawie szczegółów dotyczącej procedury urzędowej, nie zważając na reakcję przewodniczącego Krzysztofa Tucholskiego oraz całej koalicji. Wcześniej opozycyjny szef rady został ostro skrytykowany przez burmistrza za, jak to określił gospodarz ratusza, uprawianie spikerki i komentarzy.
Dostało się również radnemu z klubu PiS Marcinowi Kośmidrowi, który podczas przerwy w obradach usłyszał na korytarzu wyzwisko: „pisowskie oszołomy", rzucone przez jedną z pracowniczek urzędu i na dokładkę aluzję pod adresem obecnego podczas czwartkowych obrad Macieja Wąsika - radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego z ramienia PiS. Wąsik podzielił się krytyczną uwagą na temat komunikacji pracowników ratusza z mieszkańcami, po wystąpieniu niezadowolonego z wizji rewitalizacji płońskiego rynku przedstawiciela handlowców i właścicieli nieruchomości.
- Uważam, że takie sformułowanie jest nie na miejscu - poinformował oficjalnie o incydencie radnych oraz prezydium Marcin Kośmider, dodając, że jako radny nie obraża osób reprezentujących inne ugrupowania. Przewodniczący nie omieszkał zgłosić burmistrzowi o naruszeniu regulaminu przez wiceburmistrz Teresę Kozerę, ale ta stwierdziła, że z racji pełnionej funkcji miał prawo zabrać głos.
Czy tak będą już wyglądały wszytskie sesje w skomplikowanym układzie powyborczym?
tekst/fot.DK
Na zdjęciu przy mikrofonach Krzysztof Tucholski i wiceburmistrz Teresa Kozera podczas swego wystąpienia. Przed nią radny Marcin Kośmider podczas sesji rady miejskiej 19 marca.