Resztę cytatu z kultowego „Misia” znają chyba wszyscy. Temat podjęty podczas ostatnich obrad samorządu miejskiego, w prawdzie nie dotyczył bieżącej wody, gazu i światła, ale zbiorowego ogrzewania prywatnych posesji przez miejską spółkę PEC. Jak twierdzą urzędnicy, jest to najtańsze z możliwych i przyjazne dla środowiska rozwiązanie, zapewniające indywidualne ogrzewanie domów i dostawę ciepłej wody.
Miasto chce zaproponować mieszkańcom - właścicielom posesji przyłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej PEC-u. Podstawową kwestią jest ustalenie ilu mieszkańców będzie projektem zainteresowanych. Temat poruszono podczas ostatnich obrad miejskiego samorządu 31 stycznia.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej może zapewnić prywatnym właścicielom posesji w Płońsku ogrzewanie budynków, które, jak twierdzą urzędnicy, jest najekonomiczniejszą z możliwości, a przy tym ograniczającą zagrożenie smogiem. Pierwszym zadaniem jednak będzie ustalenie, ilu chętnych mogłoby ew. skorzystać z takiego rozwiązania, co jest kluczowe w celu ustalenia kosztów i wysokości dofinansowania.
50% chędnych na danej ulicy
Jak informował burmistrz warunkiem do przyłączenia do kolektora ciepłowniczego, musi być ok. 50 procent chętnych właścicieli posesji na danej ulicy. - Jak ich nie będzie, to nie ma się o co starać, ponieważ instytucje finansujące będą od nas oczekiwały określonej liczby chętnych – powiedział burmistrz.
Dużo taniej niż gaz
O opinię poproszono sekretarz urzędu Krystynę Marszał-Jankowską, która przedstawiła swe prywatne koszty ogrzewania i ciepłej wody, ponieważ jej dom znajduje się w pobliżu węzła ciepłowniczego. W tym przypadku opłata za ogrzewanie i ciepłą wodę 200-metrowej powierzchni wynosi 400 zł. Dla porównania wiceburmistrz Teresa Kozera zestawiła koszty za gazowe ogrzewanie swej mniejszej posesji, które sięgają ok. 2 tys. zł.
- Uzupełniając informację, którą podałam na podst. moich kosztów użytkowania, z tego, co pamiętam, kiedy była podpisywana umowa na użytkowanie (mówimy tu o kosztach eksploatacyjnych), tak naprawdę warunki były ustalane indywidualnie z nami jako z rodziną, ponieważ pobór mocy i sposób dostarczania energii jest uzależniony od moich potrzeb – wyjaśniała sekretarz urzędu. - Ustalony indywidualnie został pobór mocy, jak również sposób w jaki ciepło jest dostarczane, ponieważ tak, jak w przypadku zbiorowego zaopatrzenia w ciepło w okresie zimowym na wniosek administratora ciepło jest włączane i wyłączane. W moim przypadku węzeł cieplny z podłączonym na stałe licznikiem znajduje się w piwnicy. Z niego dostarczana jest także ciepła woda – kontynuowała. - To nie jest tak, że moje koszty eksploatacyjne zostaną przeniesione na koszty innego mieszkańca. Ponieważ, tak, jak w przypadku mojej rodziny, pobór mocy będzie ustalany indywidualnie. Dla nas jest to pobór optymalny. Ilość mocy pobranej jest ustalana miesięcznie, jako tak zwana „górka”, w zależności od tego, jaki jest stan licznika. To jest naprawdę bardzo korzystne rozwiązanie dla mieszkańców – stwierdziła sekretarz urzędu
Im więcej chętnych, tym mniejsze koszty
Radny Marcin Kośmider poparł przedsięwzięcie i zaznaczył, że trzeba jego zdaniem wytłumaczyć mieszkańcom, że im więcej osób przystąpi do tego programu, tym mniejsza będzie opłata. Z kolei radny Krzysztof Tucholski porównał projekt z deweloperem, którego pytają: ile będzie kosztował metr kwadratowy? To zależy ilu mieszkańców się zgłosi. - Z tego wynika, że nie znamy ogólnej kwoty w momencie gdyby podłączyli się wszyscy mieszkańcy – stwierdził radny opozycji.
Burmistrz zaznaczył, że koszt jednostki cieplnej jest taki sam dla wszystkich. Natomiast koszt budowy infrastruktury w danym miejscu jest już różny.
Przewodniczący Henryk Zienkiewicz zaproponował, żeby na następną sesję zaprosić przedstawicieli PEC, aby przybliżyli szczegóły projektu.
W latach 2015/2017 w płońskim PEC-u przeprowadzono modernizację systemu ciepłowniczego w celu podniesienia jego sprawności i efektywnego wykorzystania energii cieplnej i elektrycznej. Inwestycja została dofinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Na zdjęciu: od lew. wiceprzewodnicząca Małgorzata Adamska-Jasińska, wiceprzewodnicząca Alina Braulińska, przewodniczący Henryk Zienkiewicz, wiceburmistrz Teresa Kozera, burmistrz Andrzej Pietrasik, sekretarz Krystyna Marszał-Jankowska podczas obrad samorządu miejskiego 31 stycznia.
Tekst/fot. (DK)
Zdjęcie tytułowe: swinoujscie.info
Ale bzdury. Nie wierzę za grosz tym informacjom. Płacę rocznie zaa 64 m2 w SM ponad 2000 zł, do tego CW też nie jest tania.Dziwi mnie fakt, że zarząd SM z prezesem jako największy odbiorca ciepła z PEC-u nie negocjuje cen ciepła. Nic o tym nikt nie wspomina. Żenada z PEC-em