Podczas sesji 21 września radny opozycji Marcin Kośmider odczytał i złożył na ręce burmistrza pismo w imieniu komitetu PiS, w którym wylicza zarzuty gospodarzowi miasta m. in. nieobecność Andrzeja Pietrasika podczas podtopień, brak zapowiadanego EKObusa, stagnację w hali sportowej i napisy na tablicy figurki. Burmistrz: to obelżywe zarzuty. Wyjątkowo niskie i podłe działanie.
Za oknem jesień, a w ratuszu znów gorąca atmosfera podczas obrad samorządu miejskiego. Szereg zarzutów z ust radnych opozycji bod adresem gospodarza miasta. Od tablicy na figurce, po wizytę w Korei i „podwózkę” służbowym busem do sanatorium. Radny opozycji Marcin Kośmider w im. komitetu PiS odczytał listę zarzutów. W ogień pytań wzięli burmistrza także pozostali opozycyjni radni. Przytaczamy niektóre z nich oraz odpowiedzi szefa płońskiego magistratu.
Poniżej treść zarzutów wobec burmistrza
„W naszym mieście wystąpiło wiele podtopień. Stan wody w płonce znajdował się na poziomie alarmowym, a straż pożarna i pracownicy spółdzielni mieszkaniowej wielokrotnie interweniowali i pomagali mieszkańcom. W tym czasie gospodarz miasta zamiast być na miejscu i kontrolować akcję oraz pomagać przy ewentualnym zagrożeniu bawił w Korei i zaprowadzał tam pokój na ziemi, oczywiście naszym wspólnym kosztem.
Kolejną kwestię jest EKObus. Burmistrz tryumfalnie ogłosił, że EKObus pojedzie ulicami Płońska na przełomie lipca i sierpnia. Mamy koniec września EKObusa nie ma. Mamy za to super nowoczesną limuzynę zakupioną przez urząd miasta z naszych pieniędzy za 130 tys. zł. Limuzyna, według wyjaśnień władz miejskich, ma służyć do przewozu dokumentów urzędowych. Miejski autobus, wracający z Ukrainy nadrabia ponad 200 km, żeby podrzucić pana burmistrza do sanatorium w Busku-Zdroju. Mamy także straż miejską, która poza wlepianiem mandatów mieszkańcom służy do podwożenia pni wiceburmistrz Teresy Kozery i pani sekretarz miasta – taka to nasza darmowa, płońska komunikacja miejska.
Pan dyrektor MCSiR Waldemar Kunicki dostaje największe premie finansowe od burmistrza. W latach 2012 – 2016, była to kwota w wysokości 58 tys. 600 zł. Jest to kwota dużo większa, niż premie wszystkich innych dyrektorów i kierowników miejskich instytucji. Poza działalnością kilku pasjonatów sport w Płońsku nie istnieje. Zaangażowanie MCSiR stoi na żenująco niskim poziomie. Bezradność i stagnacja, a to jeszcze nie koniec. Kilka miesięcy temu hala sportowa i basen były modernizowane. Pańskie oko sowicie nagradzanego dyrektora Kunickiego nadzorowało remont i modernizację basenu po jednej z mocniejszych ulew w sierpniu woda zalała szatnię, a z dachu kapało do basenu.
Pan burmistrz w kampanii wyborczej w 2013 roku zadeklarował budowę toru kartingowego do 2015 roku. Kończy się rok 2017, a zamiast toru mamy na Rutkach asfaltowe ścieżki pieszo- rowerowe, szersze od niektórych płońskich ulic koszt takiego quazi zadania, to bagatela 0,5 mln zł. Takie nasze płońskie inwestycje.
Pan burmistrz nie powiedział kto umieścił na figurze Matki boskiej przy ul 19-go Stycznia jego nazwisko i nazwisko przewodniczącego. Nie zrobił tego do dziś.
Na ul. 40-lecia PRL Mieszkańcy dosłownie płaczą z powodu niedokończenia remontu ulicy, a pan burmistrz zamiast zająć się ich problemem, to pojechał sobie do Korei.
Na uroczyste obchody rocznicy 15-go Sierpnia delegowany jest rzecznik prasowy burmistrza, bo pana Pietrasiki ani pani Kozery nie ma w Płońsku. Nikt nie interesuje się rocznicą 15-go Sierpnia, ale w styczniu pan burmistrz pojedzie do Bolęcina na groby sowieckich żołnierzy.
My mówimy dość tej polityce i prosimy mieszkańców Płońska o przyłączenie się do nas. Uwolnijmy w końcu Płońsk od Pietrasika i jego świty”.
Na zakończenie radny Marcin Kośmider zwrócił się do burmistrza: „ja nie traktuję pana personalnie jako wroga. Będę pierwszym, który będzie bronił pana jeśli zaatakuje ktoś pana prywatnie. Nie interesuje mnie pana prywatne życie”
Polityka historyczna na użytek polityki miejskiej
W odpowiedzi burmistrz określił jego wystąpienie jako obelżywe. - Słuchałem wszystkich pytań, również tych obelżywych dla mnie nie zabierając ani razu głosu, nie powiedziałem ani jednej sylaby - mówił Andrzej Pietrasik nawiązując do radnych, którzy wtracają kilka zadań podczas jego wypowiedzi - Chciałbym aby pan mi zapewnił takie same warunki do odpowiedzi. Jeżeli będą na poziomie przeszkadzania, nie będę odpowiadał. Proszę państwa, jesteśmy dzisiaj świadkami stworzenia w Płońsku polityki historycznej na użytek polityki miejskiej. Po raz pierwszy to się stało tutaj na tej sali po raz pierwszy od dwudziestu paru lat. Co gorsza miesza się do tego jeszcze Matkę Boską, która miała połączyć wszystkich w Płońsku, być pomnikiem zgody, wybudowanym na rocznicę chrztu Polski. Z przykrością i z ubolewaniem to stwierdzam – powiedział gospodarz miasta.
Zero prywatnych kontaktów
Zwracając się do radnego Marcina Kośmidra burmistrz stwierdził , że nie chce z nim mieć prywatnych kontaktów na sesji, ani po sesji. Zawsze jest pan dla mnie członkiem partii. Andrzej Pietrasik stwierdził też, że pisma które odczytał radny Kośmider nie są przez niego podpisane – Kogo pan reprezentuje, kto pana upoważnił, albo niech się te osoby tu podpiszą – odpowiedział radnemu.
Marcin Kośmider stwierdził, że ma do tego prawo, że to jego prerogatywa, co burmistrz skwitował : „Po raz kolejny przeszkadzanie i celowe judzenie, aby doprowadzić do spięcia, bo jest pan mistrzem konfliktu”.
Z Tarnopola przez Busko-Zdrój – transport miejski
Radny Krzysztof Tucholski zapytał z kolei burmistrza o dodatkowe kilometry związane z podwiezieniem gospodarza miasta do sanatorium w Busko-Zdroju, przy okazji wizyty w Tarnopolu na Ukrainie. Radny pytał, jaka była różnica w kilometrach, ile wynosiły koszty, kiedy dokonano wpłaty, poprosił o kopie dowodu wpłaty. - Czy każdy mieszkaniec, który będzie miał problemy zdrowotne, czy jakieś inne może przyjść i złożyć pismo do pani Teresy Kozery o to, by środek transportu miejskiego oczywiście za prywatną opłatą podwiózł go np. do Krakowa do szpitala, do Gdańska, czy do innych miejscowości. Bo pan wtedy nie reprezentował miasta jako burmistrz, tylko jako Andrzej Pietrasik. Czy każda osoba prywatna, każdy mieszkaniec Płońska może z takiego transportu korzystać.
Odpowiedział też na pytanie Krzysztofa Tucholskiego – Każdy pracownik urzędu miasta może korzystać z transportu ratusza, tak, jak każdy zakład ma przywileje dla swoich pracowników, tak urząd miasta jest pracodawcą i zakładem pracy, którego jestem kierownikiem i mam takie samo prawo, jak każdy pracownik skorzystać z przywilejów- powiedział Andrzej Pietrasik - Chcę też powiedzieć, że do sanatorium nie jeździ się na zaproszenie, tylko ze skierowaniem. Nie jeździ się na balangę, jak pan to sobie wyobraża, tylko jedzie ktoś, kto ma poważne problemy zdrowotne – odpowiadał burmistrz.
Do Korei
Burmistrz odniósł się do zarzutu związanego z wizytą w Korei. Oświadczył, że w Korei nie było zjazdu Orędowników Pokoju. Nie był też tam z tłumaczem i zapłacił za przejazd swoim służbowym samochodem jako przewodniczący Stowarzyszenia Miast Orędowników Pokoju.
Wokół figurki
Andrzej Pietrasik odniósł się do napisów na cokole figurki, gdzie zamieścił m.in. swoje nazwisko i przeprosin za zamieszczenie tablicy. Czy pan dąży do likwidacji figurki? - pytał radnego burmistrz – To wyjątkowo podłe i niskie działanie nie godne człowieka - stwierdził. Odparł też, że na ten temat wypowiedział się publicznie. Były też przeprosiny, a tablica została zdjęta. Opublikował też oświadczenie w 5 tys. egzemplarzy które dostarczył mieszkańcom. - Uważam, że zachowałem się uczciwie. Więcej na ten temat nie będę się wypowiadał - stwierdził. Jednak jak się wkrótce okazało za chwilę radny Marcin Kośmider wyciągnął „asa z rękawa”- przekazał informację o tym, że jednak napisy na tablicy wciąż na figurce widnieją, o czym poinformował go jeden z mieszkańców. Potwierdziła to wizyta na skwerku podczas przerwy w obradach.
EKObus
W sprawie braku zapowiadanego EKObusa, jak wyjaśniał burmistrz, wnioskodawcą jest Fundacja Pracy Narodów, a nie miasto, które nie ma na to wpływu.
Wątek sportowy
Jeśli chodzi o MCSiR, dyrektor Waldemar Kunicki oświadczył m.in., że kluby sportowe działają odrębnie nie są związane strukturalnie z płońską halą. Stwierdził też, że Wyciek spowodowany był przez wyjątkowo ulewny deszcz, który doprowadził do tego, że kanalizacja deszczowo nie zdążyła odebrać tak dużej ilości wody. Szef hali dodał też, że nie nadzorował prac remontowych, ponieważ nie ma takich kwalifikacji. Nadzorem zajmowali się inspektorzy nadzoru budowlanego.
tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu: obrady samorządu miejskiego w czwartek 21 wrześniana. Na pierwszym planie rdni - Krzysztof Tucholski i Marcin kośmider.