Risa Asanov, prezes Fundacji „Krym” dziękował miastu za zorganizowanie pobytu krymskich dzieci w Płońsku. Wypoczynek od wojennej rzeczywistości wspólnie ze stowarzyszeniem ”Idziemy na spacer” zorganizował urząd miejski. Przedsięwzięcie wsparły też osoby prywatne.
Płońsk odwiedził prezes Fundacji „Krym” Risa Asanov, aby podziękować za wakacyjny wypoczynek, jaki zorganizowano w lipcu br. dla ponad 50-osobowej grupy dzieci i młodzieży z ogarniętego wojną Bachczysaraju na Krymie – miasta partnerskiego Płońska. Koszty pobytu od 5 do 13 lipca pokrył Urząd Miejski w Płońsku, a od 14 do 17 - i także niektóre atrakcje – sponsorzy. Podczas pobytu w Polsce goście zwiedzili nie tylko Płońsk i okolice, ale także m.in.Toruń, Warszawę, Ciechocinek i Przasnysz.
Wizyta Risy Asanova miała miejsce podczas obrad miejskiego samorządu 24 listopada. Z ust krymskiego gościa padło wiele ciepłych słów adresowanych zarówno do wszystkich, którzy zaangażowali się w wakacyjne przedsięwzięcie, jak i narodu polskiego. Poniżej fragment jego wypowiedzi, gdzie tłumaczy m.in. dlaczego wobec propozycji pomocy z W. Brytanii, Niemiec i USA wybrał właśnie Polskę.
(…) Potrzebujemy, aby nasze dzieci poznały inny świat niż świat uzbrojonych ludzi na ulicy, świat gdzie o 5 rano przeszukują domy. Chcemy naszym dzieciom pokazać świat gdzie jest demokracja. Z tego powodu zwróciliśmy się do władz Płońska z prośbą o przyjęcie naszych dzieci. Większość dzieci, które przebywały w Płońsku ma rodziców, którzy są więźniami politycznymi. Bardzo dziękuję, że przyjęliście i będziecie przyjmować nasze dzieci. To było dla nas bardzo dziwne, że razem współpracowali urząd miejski, radni miejscy i przedsiębiorcy płońscy, że wszyscy zrobili to wspólnie. Dzieci wróciły do swojego sennego koszmaru, który teraz jest na Krymie, ale ta gwiazdka, którą wy zapaliliście zostanie w ich sercach i zawsze będą pamiętać Płońsk. Najważniejsze co otrzymaliśmy, to oddech wolności, oddech demokracji.
Jeden Rosjanin opowiadał dzieciom o Polsce jako kraju gdzie je się żaby i robactwo. Jeden z chłopców odpowiedział, cytuję: „Niech pan mi tu nie pie...li głupot. Byłem w Polsce i widziałem jak tam jest”.
Dlaczego Polska? My mamy propozycje z Wielkiej Brytanii z Niemiec, z USA w ofercie ze szkołą dla naszych dzieci i studiami. Wybraliśmy Polskę, dlatego, że Polacy przeżyli to, co my przeżywamy teraz. Polacy nie stali na kolanach przed Niemcami, przed Rosjanami. Polacy zawsze walczyli o swoją wolność. My też wybraliśmy tę drogę.
Chcę podziękować mieszkańcom Płońska, radnym, przewodniczącemu rady i panu burmistrzowi. Wiem, że Płońska ma sentyment do Krymu. To jest bardzo miłe. Aby zrozumieć duszę tatarską kiedy pierwszy raz przyjechałem do Polski i rozmawiałem z Polakiem, który mi powiedział, że Mickiewicz jest polskim poetą. Ja w to nie wierzyłem. Myślałem, że Mickiewicz był Tatarem. Tak mocno jest powiązana nasza historia. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim i mam nadzieję, że to nie była ostatnia wizyta naszych dzieci. (...) - zakończył swą wypowiedź gość z Krymu.
Głos zabrał rownież Sławomir Jarosławski, prezes stowarzyszenia „Idziemy na spacer”, które od roku działa w Płońsku i było współorganizatorem wraz z miastem pobytu dzieci krymskich.
- Pomogło nam wiele osób z Płońska, okolic, aż po Elbląg. Byli wśród nich moi znajomi. Dlatego też razem dziękujemy radzie miasta i panu burmistrzowi - powiedział m.in. Sławomir Jarosławski. Jak przyznał prezes stowarzyszenia, planowany jest kolejny wypoczynek dla krymskich dzieci, które zostały osierocone podczas wojny na Ukrainie.
W lipcu, na spotkanie z młodzieżą z Bachczysaraju (Krymu) przybyl do Płońska Mustafa Dżemilew z reprezentacją ukraińskich parlamentarzystów. Przywódca Tatarów krymskich z Bachczysaraju jest obejęt zakazem wjazdu na Krym, stąd dla Mustafy Dżemilewa było to wyjątkowe spotkanie. Portal Płońsk24 ma unikalne nagranie rozmów naszego dziennikarza z tatarskim przywódcą i deputowanym ukraińskiego parlamentu, które prawdopodobnie niebawem posłuży za kanwę do specjalnego spektaklu teatralnego o ludzkich losach w walce o wolność.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: Risa Asanov ( z p.) i Sławomir Jarosławski podczas obrad samorządu powiatowego w czwartek 24 listopada.