Na wniosek grupy radnych wspierających burmistrza przywrócono obniżone wynagrodzenie gospodarza miasta do kwoty sprzed 2014 roku. Podjęto też uchwałę absolutoryjną.
Pensja burmistrza zmniejszona przez radnych opozycji w tzw. ustawowych „widełkach” wynosiła ok. 50% w granicach ustalonej kwoty. Po zmianie układu sił w radzie miejskiej Na wniosek radnych z ugrupowania burmistrza do porządku obrad wprowadzono punkt, który przywraca poprzednią wysokość wynagrodzenia burmistrza Płońska sprzed roku 2014: wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 6 000,0 zł, dodatek funkcyjny w kwocie 2 100,0 zł, dodatek specjalny w wysokości 37,84% łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego w kwocie 3 065,04zł., co daje kwotę 11 165,04 zł brutto.
Nie obyło się bez protestów opozycji. - Proszę o jakieś merytoryczne uzasadnienie, za co chcecie państwo podwyższyć pensję burmistrzowi. - zwrócił się do radnych z ugrupowania burmistrza Krzysztof Tucholski. - Porównujecie wynagrodzenie burmistrza do wójta – burmistrz powinien zarabiać więcej, bo ma większy budżet i zarządza miastem. Czyli jeśli będzie dobry wójt, a zły burmistrz, to i tak burmistrz ma zarabiać więcej. Mówimy o pieniądzach publicznych. - powiedział Krzysztof Tucholski. Radny opozycji zapytał także przewodniczącego Henryka Zienkiewicza, który w „barwach” opozycji głosował za obniżeniem wynagrodzenia, dlaczego teraz będzie głosował za przywróceniem pensji sprzed ingerencji opozycji.
Według radnego Zygmunta Aleksandrowicza ustalając wynagrodzenie burmistrza, porównując wynagrodzenie wójtów i burmistrzów należy porównać ceny wody, ceny ścieków i wywóz nieczystości
Prorok Wojciech
- Miesiąc temu przewidziałem taki obrót sprawy i spodziewałem się takiego projektu uchwały, który spowoduje podwyżkę wynagrodzenie dla pana burmistrza. - mówił radny Wojciech Bluszcz. - W tym miejscu można by rzec kolokwialnie, że jest w Polsce znany wróżbita Maciej, a w Płońsku jest prorok Wojciech. Drogi burmistrzu obok pana siedzi osoba, która straciła swoją twarz i dobre imię. W tym miejscu pragnę przypomnieć kwestię nadgodzin - precedens na skalę kraju. Nie było czegoś takiego w żadnym samorządzie. Był pan leszy w tej kwestii od pana prezydenta i premiera. Kolejną kwestią jest sprawa ekwiwalentu za niewykorzystany urlop – 33 tys. zł. Nie ma pieniędzy na wiele inwestycji miejskich, a na wynagrodzenie burmistrza zawsze się znajdą. - stwierdził Wojciech Bluszcz
Złóżcie się na pensję burmistrza
Krzysztof Tucholski zasugerował radnym z ugrupowania burmistrza, aby co miesiąc składali się na wynagrodzenie gospodarza ratusza. - Nie widzę uzasadnienia, za co państwo chcecie tak nagradzać? Za stypendia, których nasze dzieci nie będą pobierały, za dach ratusza, za to co się dzieje na Rutkach, za to, że zostaliście oszukani i zostały zabrane pieniądze z ronda z bloku komunalnego. Za to chcecie dzisiaj burmistrz nagradzać. Podejrzewam, że ta wysokość wynagrodzenia, to jeszcze będzie mało. Zróbcie co miesiąc składkę i przekażcie burmistrzowi. Może wtedy wystarczy. - zaproponował Krzysztof Tucholski.
Uchwałę podjęto. Przewidywalny wynik głosowania to 12 głosów za, 9 głosów przeciw. Do
Nie wstydzę się prosić o godny zarobek
Do Krzysztofa Tucholskiego zwrócił się burmistrz. - Jestem burmistrzem z 23-letnim stażem. Nie wstydzę się prosić o godny zarobek. - odpowiadał na zarzuty radnego burmistrz andrzej Pietrasik. -Dobiegam do 60-tki. Pracuje 7 dni w tygodniu czasem po 10 godzin dziennie. Patrzę na zarobki panów, którzy dziś na sesji są złotouści i pracują w sferze publicznej. Byli dyrektorami szkół mieli po dwa, po trzy etaty. Nie wstydziliście się brać swoich pieniędzy? Trzeba było się wstydzić, to też publiczne pieniądze. - mówił burmistrz.
- To było dla mnie bardzo przykrą sytuacją, kiedy byłem przedmiotem kpin i żartów, np. na konwencie wójtów mogłem się porównać tylko z wójtem gminy Joniec, który miał o 400, czy 500 zł niższe wynagrodzenie ode mnie. Zapewniam, że za swoje pieniądze będę uczciwie i dobrze pracował, tak, jak do tej pory pracowałem. Nie mniej jednak moja sytuacja finansowe nie dotyczy tylko mnie. Mam również rodzinę i zobowiązania i w krótkiej perspektywie czasu odejdę na emeryturę. Chciałbym po 25 latach pracy w samorządzie jako burmistrz mieć co najmniej nauczycielską emeryturę. Moje wyliczenia emerytalne obecnie wynoszą ok 2 tys. zł. Panie Tucholski, pan tutaj występował jako super menadżer, super biznesmen. Przykro, że pan w taki sposób mnie traktuje.- odpowiedział radnemu Andrzej Pietrasik.
Hektary i maszyny
Głos zabrał radny Zygmunt Aleksandrowicz. - Mówiąc o dyrektorze szkoły, sądzę, że pan aluzję kierował do mnie. Rzeczywiście pracowałem, ale nie mam 150 h i iluś maszyn. - odpowiedział radny. - Ala ja wiem ile pan ma domów. - odpowiedział Andrzej Pietrasik.
Burmistrz z absolutorium
Podczas obrad 19 maja udzielono burmistrzowi również absolutorium za wykonanie budżetu za 2015 rok. Radni opozycyjni nie wzięli udziału w głosowaniu i chcą zaskarżyć uchwałę, ponieważ komisja rewizyjna wyraziła negatywną opinię dotyczącą sprawozdania finansowego oraz sprawozdania z wykonania budżetu miasta za 2015 r. Zapis ten nie znalazł się w projekcie uchwały, którą ponownie sporządzono podczas obrad uwzględniając negatywną opinię komisji. Radni Opozycji zapowiedzieli, że uchwałę zaskarżą.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym radni opozycyjni i burmistrz Andrzej Pietrasik podczas obrad samorządu miejskiego w czwartek 19 maja.