Radni w 32 miejscach, podobnie jak w roku ubiegłym, uszczuplili i zmienili przedstawiony przez burmistrza i szefów wydziałów projekt budżetu na 2016 rok. Łącznie komisja budżetu zaingerowała w finanse miejskie ponad 70 razy. Burmistrz oraz dyrektorzy wydziałów straszyli katastrofą.
Szefowie wydziałów kolejno przedstawili czarny scenariusz na skutek zmian, tzw. zdjęć wprowadzonych do budżetu miejskiego na 2016 rok przez radnych opozycji zasiadających w komisji budżetu mienia komunalnego i gospodarki finansowej. Dyrektorzy wydziałów, podobnie jak w roku ubiegłym ostrzegali, że budżetowe zdjęcia sparaliżują funkcjonowanie urzędu - zabraknie na wyposażenie biur w podstawowe artykuły, bieżące naprawy, zmniejszenie zatrudnienie osób podejmujących starze oraz osób bezrobotnych.
Gospodarz miasta stwierdził, że taki budżet jest niezrównoważony o 6 mln zł. Radni stwierdzili, że ich ingerencje dotyczą zaledwie 5,5% całego budżetu i uzasadniali swą decyzję porównaniami z ubiegłym rokiem. Dyrektorzy wydziałów alarmowali, że zabraknie materiałów biurowych, nie starczy na naprawy hydrauliczne w ratuszu i wiele innych bieżących wydatków. Zabraknie m.in. na naprawy należących do miasta ulicznych opraw oświetleniowych, na konserwację terenów zielonych, odławianie i utrzymanie w schronisku bezpańskich psów.
Sekretarz urzędu w imieniu pracowników odczytał oświadczenie, w którym zwrócił się do radnych z prośbą, aby nie zmniejszali wydatków na wynagrodzenia pracowników urzędu miejskiego. Stwierdził, że zmniejszenie wynagrodzenia pracowników to dyskryminacja.
Bujaj się, frajerze
Po raz kolejny kością niezgody stanęło dokończenie budowy ratusza miejskiego. Wykonawca czeka na płatności, a radni, jak stwierdził burmistrz mówią mu: „ Frajerze bujaj się, nie zapłacimy ci".- Co się stanie, jeśli ten wykonawca sięgnie po środki prawne? W takiej sytuacji, mogę tylko negatywnie zaopiniować ten budżet. Uruchomiliście państwo bombę zegarową - powiedział Andrzej Pietrasik.
Zakładnik walki politycznej
Radna Barbara Pawłowska przypomniała, że umowa na dokończenie budowy została podpisana w 2008 roku. Zadanie miało zostać wykonane w roku 2009. - Nie wiadomo dlaczego nie dokończono budowy - mówiła radna. - Komisja rewizyjna nie może pozwolić na marnowanie pieniędzy publicznych. Jako mieszkańcy tego miasta bardzo chcemy, aby budowa urzędu dobiegła końca - stwierdziła Barbara Pawłowska.
Burmistrz oznajmił, że główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że z urzędu miejskiego zrobiono „zakładnika walki politycznej". Małgorzata Adamska-Jasińska apelowała, aby zakończyć ten spór i budowę budynku, ponieważ tak czy inaczej tracą na tym podatnicy.
Przy okazji rozległych wywodów budżetowych powrócono do planu zagospodarowania Rutek. Sięgając w historię od 2003 roku na zrealizowane i niezrealizowane koncepcje i inwestycje na terenie płońskich stawów wydano ponad 66 tys. zł.
Krzysztof Tucholski przypomniał poprzedni budżet, gdzie jak powiedział, również dokonalno wielu zmian i także było dużo krzyku, a nawet płaczu i nic takiego się nie stało. Budżet został zrealizowany.
Na co zostaną przeznaczone "przetasowane" w budżecie pieniądze?
Radni chcą przeznaczyć 35 tys. zł na zainstalowanie progów zwalniających na ul. miejskich, 400 tys. zł na budowę i modernizację ciągów pieszo-jezdnych w katastrofalnym stanie przy ul. Grunwaldzkiej 52, 53, 54, 56, 65, oraz ul. Młodzieżowej 2,4,6. 300 tys. zł radni przeznaczą na modernizację kolejnych ulic i chodników: na ul. R. Luksemburg, Warskiego, Waryńskiego i Robotniczej. Za 50 tys. zł. ma powstać sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. 19-go Stycznia i Żołnierzy Wyklętych, ponieważ jak wspomniał radny Tucholski, to bardzo nieszczęśliwe skrzyżowanie. - W ubiegłym roku doszło tam do śmiertelnego wypadku i mówił w uzasadnieniu.
Kolejne 50 tys. przeznaczono na budowę chodnika na ul. Postępu Rolniczego.
Następnie 300 tys. radni rozdysponowali na budowę ronda w drugim newralgicznym miejscu, na które narzekają mieszkańcy - na krzyzowaniu ulic Żołnierzy Wyklętych i Sienkiewicza. 1 mln. 830 tys. zł przeznaczono na budowę bloku komunalnego (jeśli będą dofinansowania, może być to wkład własny na dwa bloki).
35 tys. zł radni chcą przeznaczyć na zatrudnienie radcy prawnego zarówno dla rady miejskiej jaki i dla mieszkańców, 10 tys. zł na zakup radiowozu dla KPP w Płońsku, 30 tys. zł na Światowe Dni Młodzieży, 50 tys. na budowę nowej strażnicy KPPSP w Płońsku, 170 tys. na nagrody sportowe oraz stypendia naukowe, 50 tys. na remonty w SP nr2. Komisja wnosi też, aby 45 tys. zł przeznaczyć na inwestycje w Przedszkolu nr3 i 65 tys. na inwestycje w Przedszkolu nr4.
400 tys. zł radni chcą przeznaczyć na budowę sali gimnastycznej przy Gimnazjum nr1, 200 tys. zł na powstanie żłobka, ponad 9 tys. na zakup koszy i ławek, szczególnie przy u. Żołnierzy Wyklętych, 5 tys. na diw dodatkowe kabiny toaletowe na targowisku, 45 tys. na modernizację boiska przy ul. Grunwaldzkiej 8 AF, na osiedlu „wedlowskim", 20 tys. na kontynuację prac archeologicznych w ramach zadania rewitalizacja przestrzeni architektonicznej i kulturowej i krajobrazu.
Sumę wysokości 30 tys. zł radni zaplanowali wydać na system parkingowy przy targowisku miejskim, czyli parkometr i szlaban przy wjeździe na parking. Kolejne 30 tys. zł zasili przeniesienie placu zabaw i nowy sprzęt na osiedlu „Poświętne". 15 tys. zł na realizację imprezy plenerowej - mecz Polska-Węgry - zawody strongman o puchar Burmistrza Rady Miejskiej w Płońsku oraz 30 tys. na działania sportowe pożytku publicznego.
W ocenie budżetowych zamierzeń gospodarz miasta odparł: Pozwolę sobie pana zacytować: „My chcemy, a ja muszę". - Pan chce przeznaczyć środki wirtualne, których nie ma, a ja muszę zapłacić 3 mln zł za rozbudowę urzędu - odparł przewodniczącemu burmistrz.
- Dzielicie państwo wirtualne pieniądze, których póki co nie ma, ponieważ deficyt budżetowy wynosi 6 mln zł - oceniał budżet według radnych burmistrz. - Ja muszę zapłacić za urząd miejski, albo zapłacę w trybie, że będzie to kwoto 3 mln zł., albo przyjdzie komornik i ściągnie 3.600,000 zł - mówił burmistrz, który nie zgodził się także z radnym Tucholskim co do wysokości 5,5% zdjętych z budżetu przez radnych pieniędzy. Jak twierdzi Andrzej Pietrasik, wydatki majątkowe to suma ponad 15 mln zł, a radni zabierają ponad 1/5 z tych wydatków, czyli 3 mln zł.
Jeśli chodzi o budowę ronda przy ul. Sienkiewicza i Żołnierzy Wyklętych, Andrzej Pietrasik przyznał, że jest bardzo potrzebne, jednak nie należy do zadań własnych Gminy Miasta Płońska tylko do Generalnej Dyrekcji Dróg, albo powiatu płońskiego.
Zadaniem własnym, jak stwierdził burmistrz nie jest także finansowanie Komendy Powiatowej Państwowej Starzy Pożarnej i Komendy Powiatowej Policji w Płońsku. - Na te wszystkie zadania przeznaczaliśmy pieniądze wtedy, kiedy nas było stać - powiedział Andrzej Pietrasik, dodając, że niektóre zdjęcia budżetowe są śmieszne np. na Światowe Dni Młodzieży w projekcie budżetu burmistrza przeznaczono 50 tys. zł. Radni natomiast obcięli 20 tys. Drugi przytoczony przez burmistrza przykład, to pieniądze zdjęte z funduszy na utrzymanie wc przy ogródku jordanowskim i wyposażenie w dwa dodatkowe sanitariaty targowiska miejskiego. - Po co taki zabieg? - pytał burmistrz, jeśli potrzeba wc w jednym i drugim miejscu.
Zakup samochodu dla KPP burmistrz podsumował zdaniem. - Państwo nie dokonujecie realnej oceny. Jeśli komendant jeździ 15-letnim samochodem, a drugie auto ma 8 lat. Osiem lat ma także ford, który mamy w urzędzie, a państwo kupujecie państwowym jednostkom samochody, mimo że nie jest to naszym zadaniem własnym. Gratuluję takiego gospodarzenia - ocenił Andrzej Pietrasik.
Uchwała budżetowa z poprawkami radnych ostatecznie została podjęta. Budżet na 2016 rok został uchwalony 11 głosami za, 8 przeciw i 2 wstrzymującymi się. Po głosowaniu opozycyjna radna Maria Ziółkowska ostentacyjnie wystąpiła z szeregów Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Powód? Nieustanna walka polityczna pomiędzy radnymi poprzedniej kadencji, a burmistrzem. O tym w oddzielnym materiale.
Tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym: obrady samorządu miejskiego w czwartek 21 stycznia.