Radni opowiedzieli się przeciwko przebudowie parkingu przy budynku poczty, dokończeniu budowy ratusza i zagospodarowaniem „Rutek". Radny Wojciech Bluszcz: „To tak jakby zapytać dziecko czy chce lizaka". Radny stwierdził także, że wtedy gdy coś miastu nie pasuje, głosy mieszkańców sumuje się celowo z nieważnymi ankietami i że pytania ostatnich konsultacji społecznych były źle sformułowane.
Wynik głosowania w sprawie rozbudowy parkingu przy poczcie: 6 głosów za, 10 przeciw i 2 wstrzymujące. Podobnie głosowano w sprawie dwóch kolejnych inwestycji. Za zagospodarowaniem terenu wokół stawu „Rutki" opowiedziało się 6 radnych, 11 było przeciw, a jedna osoba się wstrzymała. „Nie" padło także dla dokończenia budowy budynku ratusza. Wynik: 5 głosów za, 13 przeciw, 1 wstrzymujący. To bilans ostatnich ponadplanowych, zwołanych na wniosek burmistrza obrad miejskiego samorządu w czwartek 23 lipca.
Konsultacje społeczne na temat trzech miejskich inwestycji były przeprowadzone w lipcu. Z danych widocznych na miejskiej stronie wynika, że na trzy pytania osoby biorące udział w ankiecie odpowiedziały zdecydowanie "Tak". Jednak według radnych wyniki są odwrotne i zmanipulowane pewną strategią matematyczną i źle sformułowanymi pytaniami.
W przypadku wcześniejszych ankiet, zdaniem radnego Wojciecha Bluszcza, gdy wynik głosowania nie ułoży się po myśli decydentów, wtedy urzędnicy sumują głosy na "nie" z osobami, które nie zajęły stanowiska.
„To quasi konsultacje" - Tak nazwał radny Wojciech Bluszcz ostatnie konsultacje społeczne dotyczące takich miejskich inwestycji, jak: dokończenie rozbudowy ratusza, przebudowa parkingu przy budynku poczty przy ul. Sienkiewicza i zagospodarowanie „Rutek". - To tak jakby zapytać dziecko czy chce lizaka - podsumował radny pytania skierowane przez urząd do mieszkańców.
O parkometrze ani słowa
Zdaniem radnego opozycji mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd, ponieważ pominięto istotę sprawy. - Meritum pytania "Czy chcesz rozbudowy parkingu przy budynku poczty" jest fakt, że przy parkingu stanie parkometr i każda osoba, która pojedzie zapłacić rachunek na poczcie, czy wysłać list, będzie musiała uiścić opłatę parkingową. Komu zależy na tym, aby manipulować mieszkańcami? - pytał radny Wojciech Bluszcz.
Radny przypomniał o pewnej metodologi prowadzonej przez płoński magistrat. - Dwa miesiące temu wśród rodziców, których dzieci uczęszczają do przedszkoli, urząd miejski przeprowadził ankietę z zapytaniem, czy jest w Płońsku zapotrzebowanie na usługi żłobkowe - kontynuował radny Bluszcz. - Wydano wtedy 1720 kart, a 750 nie wróciło. Z tych, które wróciły (970), 670 było na „tak", 288 na „nie", czyli 70% chce, 30 % nie chce - mówił radny.
- Konkluzja urzędników była taka: „Biorąc pod uwagę wszystkie wydane formularze, na „tak" wypowiedziało się 39%, na „nie" 16% a 43% nie zajęło stanowiska." I co się wtedy zrobiło? Zsumowało się osoby na „nie" i te, które nie zajęły stanowiska i wynik był następujący: na „tak" 39, 41%, na nie lub bez wypowiedzi 60, 59 % - obliczał radny.
- Tę samą metodologię zastosowałem do wyniku ostatnich konsultacji. W konsultacja wzięło udział 1189 mieszkańców. W Płońsku jest 17 tys. 674 uprawnionych do głosowania mieszkańców, czyli w konsultacjach społecznych wzięło udział 6,73% osób. Idąc tą metodologią, na „tak" za parkingiem zagłosowało 6,24%, na „nie" lub nie wzięło udziału w konsultacjach 93, 73%. Takie są fakty i taka jest metodologia urzędu - oznajmił Wojciech Bluszcz.
W odpowiedzi burmistrz stwierdził, że w ankietach i konsultacjach nie ma ograniczeń na uprawnionych do głosowanie i nieuprawnionych. - Pan miesza rzeczy, których nie da się mieszać - zabrał głos burmistrz Andrzej Pietrasik. - Konsultacje w sprawie żłobków i przedszkoli były kierowane do rodziców dzieci, które chodzą do gimnazjum, szkół podstawowych i przedszkoli. Były kierowane do konkretnej grupy zainteresowanych mieszkańców Płońska. Poinformowaliśmy, że widzimy rozwiązanie tego problemu poprzez stworzenie innych form opieki nad małymi dziećmi - małych punktów - wyjaśniał burmistrz.
- Wydaje mi się, że za rzadko pan przebywa w Płońsku. Jeżeli lekceważy pan 1102 głosy osób, które wypełniły ankiety i są za rozbudową parkingu, to gratuluję panu takiego rozeznania. Nie może być pytania czy parking ma być płatny, czy nie płatny, bo o tym to pan może zadecydować w głosowaniu. Przecież to nie burmistrz ustala, czy parking ma być płatny, tylko uchwała rady miejskiej - mówił burmistrz.
Radny Wojciech Bluszcz stwierdził, że nie chodzi o to ilu mieszkańców wzięło udział w głosowaniu, tylko o to jak się odczytuje wyniki.
Temat skomentowała radna Magdalena Dobrzyńska. - Chciałam zauważyć, że jesteśmy świadkami bardzo niebezpiecznej manipulacji - mówiła radna. - Gdy wynik konsultacji społecznych jest po myśli urzędu, to wtedy jest brany pod uwagę, a jeśli wynik jest nie po myśli urzędu, wtedy go się pomija. W kwietniu i w maju 2013 roku również były przeprowadzone konsultacje społeczne na temat nazwy ronda im. „Żołnierzy Wyklętych". Wtedy głosy mieszkańców były rozbieżne z planem osób decyzyjnych. Teraz pan burmistrz powiedział, że kolega radny Wojciech Bluszcz nie liczy się ze zdaniem 1102 osób. Z tego co pamiętam, wtedy ankiet na „tak' było dużo więcej (głosowanie w formie elektronicznej red.) Czym różnią się respondenci tamtych ankiet od obecnych? Dlaczego jedni mają być szanowani a inni nie? - pytała radna Magdalena Dobrzyńska.
W odpowiedzi burmistrz podkreślał, że nadanie nazwy rondu, to kompetencje wyłącznie rady miejskiej i to rada wybrała w drodze głosowania nazwę z kilku propozycji.
- Ja tylko zauważyłam pewną nieprawidłowość przy interpretowaniu wyników konsultacji społecznych - stwierdziła radna Magdalena Dobrzyńska.
W związku z decyzją większości radnych trzy planowane inwestycje na razie nie będa realizowane. A szkoda, bo gdy już prawnie jest możliwe zajęcie się "Rutkami", to okazuje się, że nawet urządzenie tego terenu jako rekreacyjnego miejsca przyjaznego dla mieszkańców stanowi nie lada problem dla radnych większościowej opozycji.
tekst/fot. (DK)
Na zdjęciu tytułowym z prawej radna Magdalena Dobrzyńska i radny Wojciech Bluszcz. Na drugim planie od lewej wiceprzewodniczący Zygmunt Aleksandrowicz, przewodniczący Krzysztof Tucholski oraz wiceprzewodnicząca Alina Braulińska.