Rada miejska uchwaliła budżet na 2015 rok. Większosciowa opozycja wobec burmistrza dokonala w nim cięć, które wedle przewidywań burmistrza spowodują duże utrudnienia w pracy, wręcz sparaliżują funkcjonowanie jednostek samorządowych.
Wstepny kształt budżetu miejskiego przygotował burmistrz, skarbnik oraz urzędnicy miejscy.Taki projekt uchwały trafił jak co roku do radnych. Radni opozycyjnej większości po przeprowadzonej analizie złożyli wnioski o dokonanie cięć budżetowych dotyczących m.in. wydatków na funkcjonowanie urzędu miejskiego oraz MCSiR. Podczas obrad samorządu przywoływani kolejno szefowie referatów urzędu opowiadali o katastrofalnych - według przewidywań burmistrza i własnych - skutkach ograniczenia środków finansowych. Z wypowiedzi pracowników samorządowych wynika, że zapowiada się prawdziwy armagedon.
Tymczasem opozycyjna większość twierdzi, że dzięki przemyślanym przez radnych cięciom, możliwe będzie podwojenie oszczędności do 20 %. W radzie miejskiej 14,5%, straż miejska - 7 % oraz MCSiR - 4%. Jak zapewnił przewodniczący rady miejskiej oraz pozostali radni, autorzy wniosków, oszczędności nie spowodują redukcji zatrudnienia, jak również braku podwyżek dla pracowników. - Nikt pracy nie straci ani nikomu złotówka z wynagrodzenia nie ubędzie - zapewniał szef rady podczas obrad samorządu 15 stycznia.
Czy urząd dźwignie ciężar obniżek?
Odmiennego zdania był burmistrz i jego pracownicy wzywani kolejno, aby przedłożyć czarny scenariusz budżetowych poczynań Zjednoczonej Płońskiej Prawicy. I tak kolejno ograniczenie środków finansowych według dyrektorów wydziałów uniemożliwi realizację zadań bieżących od zakupu środków czystości, po projekty infrastrukturalne i społeczne m.in. programu „Europa dla obywateli", międzynarodowej wymiany młodzieży, reprezentowanie miasta, w tym nieobecność na uroczystości nadania imienia „Płońsk" ulicy w partnerskim, belgijskim mieście Antoing. Ucierpią targowiska miejskie - nie starczy m.in. na zakup usług remontowych i konserwację sprzętu.
Pod znakiem zapytania według pracowników samorządowych znalazła się realizacja podstawowych zadań wynikających z funkcjonowania urzędu - minitorowania systemów alarmowych, ograniczenie usług telekomunikacyjnych itp. Ucierpi także zaplecze informatyczne, funcjonowanie straży miejskiej oraz Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji.
Jak poinformował dyrektor MCSiR Waldemar Kunicki, ograniczenia finansowe według jego przewidywań mogą nawet spowodować zamknięcie pływalni, ponieważ naprawy specjalistycznego odkurzacza basenowego sięgają srednio 6 tys. zł. Nie starczy na renowację boisk sztucznych. Zabraknie także na podwyżki dla pracowników MCSiR, zarabiających najniższą krajową pensję.
Ograniczenia uderzą także w Urząd Stanu Cywilnego. Palącą potrzebą jest natychmiastowe przeniesienie tej instytucji w inne miejsce, szczególnie ze względu na warunki przechowywania dokumentacji bieżącej i archiwalnej oraz złe warunki pracy i obsługi interesantów.
Na zdjęciu Lilianna Kraśniewska dyrektor Wydziału Współpracy i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Płońsku oraz kierownik Referatu Obsługi Targowisk Miejskich Janusz Sosnowski w czasie przedstawiania zastrzeżeń co do skutków ograniczeń finansowych wprowadzonych przez radnych.
Miejsca pracy są bezpieczne
Do tych rokowań odniósł się szef rady Krzysztof Tucholski. - Wasze miejsca pracy są bezpieczne - zapewniał przewodniczący oraz radni, sugerując, że obniżki wygenerują oszczędności z korzyścią dla najniżej zarabiających i miasta.
Przewodniczący zaręczał, że ani jedna złotówka nie zostanie zdjęta z budżetu na poczet zatrudnienia bezrobotnych na zasadzie prac interwencyjnych. Radny wypowiedział się także na temat ograniczeń promocyjnych miasta. Zarzucił burmistrzowi, że ostatnie przedsięwzięcie promocyjne prowadzone z rozmachem nie propagowały pozytywnego wizerunku miasta, tylko osobę Andrzeja Pietrasika - kandydata na burmistrza.
Pracownicy UM zwrócili się z prośbą do radnych o przemyślenie decyzji o obniżce płac pracowników urzędu, argumentując prośbę faktem, że wynagrodzenie pracowników samorządowych nie uległo zmianie od 2010 r. Ograniczenie środków finansowych pracownicy samorządowi odbierają jako przejaw dyskryminacji. Decyzja ta ma dla nich charakter polityczny, a pracownicy z lokalną sytuacją polityczną w radzie nie chcą mieć nic wspólnego.
Tor bezpiecznej jazdy już jest...
Wśród pytań dotyczących planowanych inwestycji radni doszukali się braku w budżecie obiecanej wyborcom budowy toru doskonalenia jazdy. - Deklarował pan budowę toru, a w budżecie nie widzę pieniędzy na ten cel - zauważył Krzysztof Tucholski.
Do tej kwestii odniósł się burmistrz. Jak się okazuje na taką inwestycję nie trzeba z góry zabezpieczać środków. Tor zawsze tam był... - Są tam ciągi asfaltowe, po których można jeździć - oznajmił gospodarz urzędu.
Przed rozpoczęciem dyskusji burmistrz oznajmił, że jeśli radni przyjmą budżet w obecnej postaci, zaskarży go do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Po długiej dyskusji trwającej dziewięć godzin budżet przyjęto w kształcie propoowanym przez większościowa opozycję. Wynik głosowania, to 16 głosów za, 0 głosów przeciw i 4 wstrzymujące się.
Tekst/Fot.(DK)
Na zdjęciu tytułowym wiceprzewodniczący Zygmunt Aleksandrowicz, przewodniczący Krzysztof Tucholski oraz burmistrz Andrzej Pietrasik podczas obrad samorządu miejskiego 15 stycznia.