Przywódcy Związku Radzieckiego uznali w latach 70., że ponad milion obywateli jest chorych psychicznie, bo nie podoba im się ustrój… Obecnie też odizolować można każdego... - Koronawirus nie różni się od innych wirusów grypy. W przypadku zagrożenia dotyka on bardziej ludzkiej psychiki, gospodarki i staje się groźny, lecz tylko w rękach rządzących – to jedna z opinii coraz większego grona lekarzy, naukowców, a także zwykłych obywateli na świecie i w Polsce.
W ponad 87-tysięcznym powiecie płońskim od początku epidemii nie odnotowano żadnego zgonu. Ogółem wynik dodatni stwierdzono u 26 mieszkańców powiatu, z czego wyzdrowiało 20 osób. Obecnie z powodu wirusa żadna osoba nie jest hospitalizowana. We wcześniejszych komunikatach również liczba osób, które z powodu z powodu COVID-19 przebywały w szpitalu była znikoma. Pozytywny wynik testu nie oznacza choroby. Ile osób tak naprawdę zachorowało i miało objawy? Skoro żadna z nich, jak informuje płoński Sanepid nie przebywa w szpitalu? Nikt nie kwestionuje obecności wirusa COVID-19, lecz zastanawia się nad skalą i celowością obostrzeń, które powodują większe zagrożenie, niż sama pandemia.
W powiecie płońskim sytuacja obecnie przedstawia się następująco:
Jak informuje Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Płońsku w dniu 17 sierpnia 2020 r. przedstawiając sytuację epidemiologiczną na terenie powiatu płońskiego związaną z koronawirusem SARS-CoV-2 wywołującym zachorowanie na COVID-19, stan danych na godzinę 14.00 w dniu 17 sierpnia 2020r przedstawia się następująco:
- Liczba osób aktualnie objętych nadzorem epidemiologicznym (ogółem / w ciągu ostatniej doby): 20 / 0
- Liczba osób aktualnie objętych kwarantanną domową: 1034 / 43
-na podstawie decyzji PPIS w Płońsku - 0
-na podstawie decyzji MZ - 43
- Liczba osób aktualnie hospitalizowanych z powodu podejrzenia zakażenia COVID-19: 0 / 0
- Liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie z wynikiem dodatnim: 26 / 0
- Liczba ozdrowieńców: 20 / 0
- Liczba zgonów powiązanych z COVID-19: 0”
„Schizofrenia bezobjawowa”
W swym artykule „Czy pandemia jest fałszywa?” w tygodniku „Sieci” Maciej Pawlicki pisze - „Jak można mieć bezobjawową ostrą niewydolność układu oddechowego?… „Zatem 95 proc. zachorowań na COVID to fejk". Po tej publikacji zdrowie psychiczne autora zakwestionował minister zdrowia Łukasz Szumowski…
Przy tej okazji przychodzi na myśl praktyka sprzed lat zza wschodniej granicy, przypominając, że jedyną bezobjawową chorobą jest „schizofrenia bezobjawowa” - nazwę ukuły władze sowieckie. To „pseudo schorzenie” wykorzystywały jako sposób represjonowania osób krytykujących ustrój i przeciwników politycznych, których przymusowo zamykano w szpitalach psychiatrycznych... "Diagnoza" opierała się na bardzo prostym założeniu - człowiek chory psychicznie łamie zasady społeczne, te zaś wyznaczała komunistyczna Rosja...
W latach 70., przywódcy ZSRR uznali, że ponad milion obywateli jest chorych psychicznie, bo nie podoba im się ustrój… Jak się okazuje, obecnie też odizolować można każdego…
liczba zakażeń i liczba chorych
Maciej Pawlicki zwraca też uwagę, że dziennikarze wymiennie stosują sformułowania "liczba zakażeń" i "liczba chorych", jakby znaczyły to samo. "Od kilku miesięcy wiadomo, że liczba "zakażonych" jest wprost proporcjonalna do liczby wykonywanych testów. Innymi słowy – im więcej wykonamy testów, tym więcej stwierdzimy zakażeń". Niewielki procent tych infekcji kończy się poważniejszą komplikacją. 90 % zakażeń jest absurdalnie klasyfikowane absurdalnie jako „Choroba bezobjawowa”… pisze autor. Za taką retoryką stoją lobbyści firm farmaceutycznych, media i niektórzy politycy.
Na podstawie wykresów obrazujących liczbę zgonów z powodu COVID-19 w minionych miesiącach we Włoszech, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Szwecji, Pawlicki wysnuwa wniosek, że zamiast drugiej fali pandemii, nadeszła druga fala histerii, "którą część mediów, niektórzy politycy i liczni lobbyści farmaceutyczni znowu usiłują rozpętać". Bo gdy przyjrzymy się statystykom, co roku z powodu grypy sezonowej odchodzi z tego świata tyle samo osób ile obecnie przypisuje się Covidowi. Jak stwierdzono, koronawirus może być groźny dla osób w podeszłym wieku, bądź gdy występuje jako choroba współistniejąca, nie jest groźniejsza, jak twierdzi coraz więcej osób od wirusów grypy.
Restrykcje i maseczki bezprawne i nielegalne
Maseczki według ministra resortu zdrowia są raz bezskuteczne i zupełnie niepotrzebne, by za chwilę stać się nagle nieodzowne, do tego stopnia, że za ich brak przewiduje się bardzo wysokie kary pieniężne… Gdy jednak, ktoś poczuje się źle, w Płońsku nie ma możliwości wykonać testu i liczyć na szybką obsługę, aby zminimalizować „zagrożenie”... Z drugiej strony, dochodzi też do licznych przypadków „fałszowania” bądź nierzetelnego badania próbek – media opisywały przypadki stwierdzenia wirusa w sytuacji, gdy podejrzany o zakażenie nawet nie przekazał próbki... Jak informował sam twórca testu, skuteczność badania wynosi 60%, więc dochodziło do uzyskania wyniku pozytywnego od osób nie zarażonych…
Wracając do maseczek, sąd w Kościanie odmówił ukarania mężczyzny, który w czasie największych obostrzeń wprowadzonych z powody epidemii COVID-19 jechał rowerem bez zasłaniania ust i nosa, łamiąc zakaz przemieszczania się. W uzasadnieniu można wyczytać, że wprowadzone przez rząd restrykcje są bezprawne i nielegalne. Wyrok, który wydał, podważa legalność wprowadzanych rozporządzeń rządowych przepisów. Jak uzasadnia sąd, zakaz przemieszczania został wprowadzony bezprawnie, gdyż ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym, na którą powoływał się rząd, pozwala tylko na ograniczenie, a nie zakazanie przemieszczania się obywateli. Mało tego, nielegalne jest także samo ograniczenie - w konstytucji zawarty jest zapis, że wolność poruszania się można odebrać tylko na drodze ustawy, decyzje rządu były zaś rozporządzeniami – podaje antyradio.pl. - Dodatkowo sąd podkreślił, że z podstawy prawnej na którą powoływał się rząd wydając rozporządzenia w czasie epidemii wynika, że możliwe jest wprowadzenie obowiązku stosowania środków profilaktycznych, czyli zakrywania ust i nosa, ale tylko przez „osoby chore i podejrzane o zachorowanie”. Wprowadzony przez rząd nakaz miał zaś „charakter powszechny”, co jest w sprzeczności z obowiązującym prawem – podaje antyradio.pl
Co innego mówią, co innego robią - dezorientacja sięga zenitu.
Media prześcigają się informacjami o zarażonych i zgonach, z drugiej strony pandemia przed drugą turą wyborów prezydenckich nagle w ocenie premiera Morawieckiego całkiem osłabła…, by za chwilę nagle znów wzrosnąć na sile, aby zacząć znów wprowadzać restrykcje. Premier powiedział podczas wiecu wyborczego: "Coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście szanowni państwo, bo on jest w odwrocie, już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie”…
A po wyborach minister Szumowski zapowiedział drugą falę pandemii i powrót restrykcji.
Na spotkaniach plenerowych, ogromna większość nie zakłada maseczek, a osoby publiczne zakładają je tylko na pokaz gdy mają wystąpić przed kamerą, czy obiektywem. Lekarze mówią o nieskuteczności, a wręcz szkodliwości noszenia takiego „zabezpieczenia”.
I tak przeszliśmy już przez szereg pozbawionych racjonalnych podstaw groteskowych zakazów i nakazów m.in. zakaz wchodzenia do lasów, parków, restauracji, barów, cmentarzy, zachowanie odległości, wychodzenie tylko w celu niezbędnych zakupów i do pracy, lockdown, „zakaz chodzenia do szkół i uczelni”,, korzystania z hoteli, zakładów kosmetycznych i fryzjerskich i tp, a ostatnio wprowadzono limit gości weselnych… podczas gdy podczas wieców wyborczych pojawiał się cały przekrój społeczeństwa. To wszystko zaowocowało m.in. destrukcją i tak już kulawej gospodarki, inflacją i dezorientacją.
Rząd niedawno próbował wprowadzić w życie bardzo znamienną ustawę zwalniającą od odpowiedzialności za wszelkie działania podejmowane w imię bezpieczeństwa pandemicznego. Dzięki ustawie m.in. osoby pokrzywdzone np. ukarane bezprawnie mandatem nie mogłyby dochodzić swych praw. Ustawa usprawiedliwiałaby również wszelkie błędy i inne działania władzy.
„Odwołujemy plandemię! – zdejmij maskę”
Coraz więcej osób zaczyna się budzić, zastanawiać, buntować przeciw ograniczaniu łamaniu i deptaniu praw człowieka pod pretekstem pandemii. Taka sytuacja zaowocowała właśnie w minioną niedzielę 16 sierpnia w Warszawie, gdy ruszyła demonstracja pod hasłem”Odwołujemy plandemię – zdejmij maskę”. Podczas protestu pojawiły się tłumy osób. Ludzie szli obok siebie rozmawiali nie używając maseczek, a mimo to funkcjonariusze policji nie zatrzymywali demonstrujących.
„Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”
Dr hab. prof. Ryszard Rutkowski zadał szereg istotnych i obnażających irracjonalne działania rządu pytań ministrowi Szumowskiemu, prezesowi izby lekarskiej, naukowcom, posłom i senatorom. Prof. zacytował też słynne powiedzenie Goebbelsa: „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”.
Poniżej fragment listu:
„W roku 2020 po raz pierwszy w dziejach świata i medycyny obligatoryjnie uznano i politycznie zadekretowano, że każdy mieszkaniec naszej planety musi ulec zakażeniu COVID-19, stać się jego utajonym nosicielem, a w przypadku zachorowania, umrzeć. Takie komunikaty medialne, wsparte opresją policyjną wbijane są codziennie do głów zdezorientowanych Polaków. Każdego dnia w mediach ogólnopolskich podawana jest liczba osób, które zmarły i miały dodatni test na COVID-19. Nie podawana jest zaś ogólna liczba zgonów do których doszło w tym samym dniu z przyczyn naturalnych (choroby), w wyniku samobójstw czy różnego rodzaju wypadków. W naszym coraz bardziej odrealnionym społeczeństwie, przekonanym że ludzie żyją wiecznie i nie umierają z innych przyczyn niż COVID-19 rozwija się psychoza strachu i paranoiczne przekonanie, że maska chroni przed chorobą. Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.”
Na podstawie listu poseł Jarosław Sachajko z Kukiz`15 napisał interpelację. Jak na razie bez odzewu. Poniżej pytania posła:
1. Czy są przeprowadzane sekcje zwłok ustalające przyczynę śmierci jeżeli pacjent chorował na COVID-19? Jeśli tak to ile sekcji zwłok zostało przeprowadzonych w poszczególnych miesiącach i jakie były ustalone przyczyny śmierci?
2. W jakich polskich instytutach są prowadzone badania nad problemem walki/leczenia Covid-19? Jaki jest wynik tych prac?
Czy jakiś polski instytut/uczelnia/klinika prowadzi badania nad szczepionką na Covid-19? Jeżeli tak to który instytut/uczelnia/klinika i na jakim etapie są badania?
3. Jaki jest udział Polski w badaniach nad szczepionką w instytutach zagranicznych i prywatnych?
4.Czy w polski rząd, instytucje jemu podległe dysponują laboratorium w którym badane są szczepionki pod względem deklarowanego składu i skuteczności ze stanem faktycznym? Jeżeli tak to jakie to laboratorium oraz które z obecnych na polskim rynku szczepionek zostały poddane badaniom.
Ministr zdrowia Łukasz Szumowski poinformował we wtorek 18 sierpnia, że rezygnuje z pełnienia funkcji szefa resortu...
Komentarz autora:
Wirusy grypy są i były zawsze i co jakiś czas się mutują. Koronawirus jest jednym z nich i jak informują różne źródła nie jest groźniejszy od „oswojonej, poczciwej” grypy, z której powodu co roku umiera tyle samo osób na świecie, ile podczas ogłoszonej pandemii. Trudno nie zauważyć, że największym niebezpieczeństwem staje się fakt, w jaki sposób to zjawisko wykorzystuje rząd, jako narzędzie, aby przy pomocy mediów umacniać swą dyktatorską władzę, uderzając w gospodarkę i prawa obywatelskie. Nikt nie informuje w jaki sposób leczyć COVID-19 wywoływany przez wirue SARS CoV-2. Wiadomo tylko, że najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby, są osoby starsze, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby, w szczególności przewlekłe. Jako jedyne antidotum przedstawia się szczepionkę, która ma powstać w ekspresowym tempie i ma być obowiązkowa, choć sam prezydent Andrzej Duda oświadczył publicznie, że zaszczepić się nie zamierza…
(DK)
Bravo Daro, bravo TY!