Jeden z najlepszych piłkarzy świata spotkał się z młodymi zawodnikami z Football Academy Płońsk. To wyjątkowe spotkanie doszło do skutku dzięki zaproszeniu i doskonałym kontaktom menedżera FA Roberta Jadczaka. Dzieciaki były wniebowzięte.
Dla dzieci na boisku i poza nim zawsze dostępny, przystępny i niesłychanie cierpliwy. Taki jest Lukas Podolski - gwiazdor reprezentacji Niemiec i obecnego swojego klubu Arsenal Londyn. Powody do dumy ma, bo tylko do tej pory dwukrotnie z drużyną zajmował trzecie miejsce na Mistrzostrwach Świata i ma na koncie srebrny medal Mistrzostw Europy. Ale zarówno w piłce klubowej, jak i reprezentacyjnej ostatniego słowa nie powiedział, bo piłka nożna to jego prawdziwa pasja. Stąd też jego wizyta u młodych piłkarzy w Płońsku.
Choć jak każdy klasowy napastnik lubi błyszczeć strzelając gole, to w kontakcie takim jak 17 czerwca w Płońsku z dziećmi i tłumem rodziców nie „gwiazdorzy", nie pozuje i nie buduje dystansu. Wręcz odwrotnie, dla młodych piłkarzy z FA Płońsk dziś zrobił wszystko, co było celem wizyty: rozegrał małe gierki z każdą z grup Football Academy Płońsk (klilka razy dając się „kwinąć"), każdemu dziecku podpisał się na koszulce, zdjęciu czy zwykłej kartce, pozował do zdjęć i odpowiadał na pytania.
Płońska Football Academy w poniedziałek oszalała z radości, bo też trzeba przyznać, że grającego piłkarza tej miary i klasy płońscy, szczególnie mali zawodnicy, oglądali dotąd jedynie w telewizji podczas meczu. A bardzo prawdopodobne, że i rodzice dzieci nigdy dotąd na wyciągnięcie ręki nie mieli żadnego piłkarza z najwyższej światowej półki.
Toteż trudno dziwić się emocjom, jakie panowały na płońskim orliku, gdzie w samo południe pojawił się Lukas Podolski w towarzystwie byłego kapitana polskiej reprezentacji Tomasza Kłosa oraz menedżera Football Academy Płońsk Roberta Jadczaka.
Dzieciaki powitały Lukasa owacją i od razu zrobiło się wokół niego tak gęsto, że nie wcisnęłoby się nawet szpilki. Po wstępnych okrzykach, zdjęciach i chociaż dotknięciu swojego idola, młodzi płońscy piłkarze zrobili sobie pierwsze oficjalne zdjęcie grupowe na tle wykonanego własnoręcznie przez Roberta Jadczaka transparentu „Poldi-Kłosek, dzieci wam dziękują!!!".
Potem znakomity piłkarz odpowiadał na wiele pytań, m.in. o obecny swój klub Arsenal, o to, czy lepszy jest Szczęsny czy Kuszczak, o swoich piłkarskich idoli i według niego najlepszych zawodników kadry niemieckiej oraz reszty świata...
Lukas Podolski w kwestii Arsenalu nie pozostawiał niedomówień, gdyż najlepszym klubem jest ten, w którym się gra, a lepszym bramkarzem ten, który aktualnie broni. Co do innych piłkarzy, to ceni Messiego i Ronaldo („ale tego, który gra w Brazylii"), a z reprezentacji niemieckiej chwalił Gomeza i Özila, a także swego przyjaciela Miro Klosego.
Młodzi adepci sztuki piłkarskiej byli nieco onieśmieleni rozmową, ale dystans prysł jak bańka mydlana, gdy rozpoczęły się „gierki" z Lukasem Podolskim. Tu dzieci z poszczególnych grup FA Płońsk nie miały oporów, by z jak najlepszej strony zaprezentować się gościom specjalnym - Podolskiemu i Kłosowi.
Okrzyki radości było słychać, gdy ktoś z grupy wyłuskał piłkę Lukasowi, a ten - choć parę razy sfaulowany przez piłkarską młodzież - dalej bawił się z nimi piłką. Wszyscy na boisku robili po prostu to, co sprawia im największą przyjemność, a dowodem na to, że marzenia się jednak spełniają, była obecność na boisku urodzonego w Gliwicach Łukasza Podolskiego, który obdarzony talentem i pracowitością osiągnął wymarzoną przez młodych piłkarzy karierę.
Lukas Podolski w Płońsku wystąpił w specjalnie dla niego przygotowanej koszulce w barwach Football Academy Płońsk, czego na szczęście w zakazach kontraktowych z Arsenalem nie było. A przyjechał do Płońska dlatego, że bardzo lubi dzieci i pomaganie im, co udowadnia takimi właśnie spotkaniami oraz prowadzoną przez siebie działalnością wobec najmłodszych.
Podolski w Niemczech bardzo wspiera dzieci z domów dziecka oraz w innych trudnych sytuacjach rodzinnych, a taką samą działalność rozpoczyna właśnie w Polsce.
- Jestem po prostu szczęśliwy, że udało mi się w bardzo krótkim czasie zorganizować to wyjątkowe spotkanie - mówi Robert Jadczak. - Dowiedziałem się też, co mnie niesamowicie wzruszyło, że Lucas zamiast jechać na rozmowy do dwóch telewizji, TVN24 i Polsatu, wybrał spotkanie z nami i naszymi piłkarzami, za co jestem jemu oraz Tomkowi Kłosowi niesłychanie wdzięczny. Wystarczyło popatrzeć na nasze dzieciaki, by uświadomić sobie, że spotkanie z Lukasem Podolskim to dla nich naprawdę kosmiczne wydarzenie. A takie historie mają niesłychanie motywujący wpływ na młodziutkich zawodników - relacjonuje swoje wrażenia menedżer i trener Football Academy Płońsk, Robert Jadczak.
My podpowiadamy, że po spotkaniu z Lukasem szefowie FA Płońsk powinni pomyśleć o uruchomieniu grupy dla oldbojów, bo nam także sprawiliście masę przyjemności tym wydarzeniem. Więc zamiast opłakiwać polskie szanse na drogę do Rio de Janeiro, spakujmy sportowe manatki i sami pograjmy, choć widoki na karierę piłkarską już żadne.
Spotkanie z Lukasem Podolskim i Tomaszem Kłosem odbyło się w Płońsku 17 czerwca. Ta data już na trwałe weszła do kronik Football Academy Płońsk, a także utrwali się pośród młodych piłkarzy (i jednej piłkarki) tej szkoły, bo dziś dzieciaki o niczym innym nie mówią, a pewnie taki stan emocjonalny potrwa kilka dni. A potem... do pracy, by fascynacja przerodziła się w motywację. Powodzenia, FA Płońsk.
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu tytułowym - kliknij i powiększ - Lukas Podolski z cześcią grupy FA Płońsk
Już jutro w galerii portalu pojawią się najlepsze zdjęcia ze spotkania z Lukasem Podolskim. Część z nich będzie w technice 3D(anaglif), więc prosimy przygotować okularki R-C (czerwono-niebieskie).
PS. Przed wizytą Lukasa Podolskiego w Płońsku doszło do niepotrzebnego zgrzytu na boisku orlik za halą sportową. Napiszemy o tym oddzielnie, by nie psuć przyjemnego nastroju.(PK)