Na poprzedniej sesji radny Krzysztof Tucholski zaprezentował zetsawienie kosztów wody i ścieków z różnych miast Polski. Wynikało z niego, że u nas jest drożej niż nawet w Krakowie. Z kolei na sesji kwietniowej radny usłyszał zarzut, że miesiąc temu podał nieprawdziwe dane.
Zdaniem prezesa miejskiej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Dariusza Matuszewskiego, radny opozycyjny Krzysztof Tucholski podczas obrad sesji rady miejskiej 21 marca rozdał nieprawidłowe wydruki cennika za wodę i ścieki, z którego wynika, że ceny w Płońsku są wyższe od cen w tak dużym mieście jak Kraków. Na ostatniej sesji 18 kwietnia na polecenie burmistrza po. rzecznika prasowego urzędu miasta Filip Przedpełski odczytał oświadczenie prezesa PGK, w którym ten zarzuca Tucholskiemu podanie do publicznej wiadomości nieprawdziwych faktów.
W oświadczeniu prezes uzasadnia zarzut stwierdzeniem, że podane przez radnego ceny są już nieaktualne, albo za chwilę zostaną zmienione, a takie nieprawdziwe - zdaniem szefa PGK - zestawienie w złym świetle stawia stawia miejską spółkę. Ponadto z danych prezesa wynika, że to właśnie mieszkańcy Krakowa płacą najwięcej w kraju.
W odpowiedzi na treść pisma radny Krzysztof Tucholski oznajmił. - Nie pomyliłem się co do grosza. Jesteście panowie mistrzami manipulacji - mówił radny, dodając, że na kolejnej sesji udowodni, iż jego zestawienie odzwierciedla rzeczywistą sytuację. Poza tym zdaniem radnego istotny w naliczaniu cen za wodę jest fakt, że nie bierze sie przy tym pod uwagę wysokiej stopy bezrobocia w Płońsku w stosunku do innych miast, a także niskich zarobków mieszkańców. (DK)
Od redakcji:
Z tego wynika, że w marcu radny Tucholski podał obowiązujące stawki opłat w przywołanych w zestawieniu miastach. Więc nie były to dane nieprawdziwe.
Ceny wody i ścieków faktycznie samorządy w większości regulują wiosną i mogą być one inne w marcu, a inne już w maju. Niemniej jednak różnice pomiędzy Płońskiem a innymi większymi miastami nie są i nie będą gigantyczne, mimo zgoła innego pułapu dochodów mieszkańców tych miast.
Jest jednak pułapka, którą być może na siebie zastawili sami radni (przynajmniej niektórzy), dziś protestujący przeciwko podwyżce, uzasadnianej przez prezesa Matuszewskiego inwestycją w nową stację uzdatniania i filtrowania wody dla płońszczan. Otóż zwiększenie kosztów wprost wynika z tej inwestycji. Na marcowej sesji prezes PGK mówił, że opisał inwestycję i jej powody w programie, jaki radni przyjęli bodaj dwa lata temu. Być może przy podejmowaniu takich decyzji brakuje wzajemnej, pełnej informacji nie tylko o zaletach, ale i skutkach różnych inwestycji w Płońsku.
Nie tylko zresztą w tej konkretnej sprawie komunikacji pomiędzy mieszkańcami, radnymi a burmistrzem i innymi ważnymi osobami w mieście brakuje.
Przez kolejną dyskusję post factum woda w Płońsku jednak nie stanieje.
Piotr Kaniewski
Na zdjęciu radny Krzysztof Tucholski słucha oświadczenia odczytywanego na polecenie burmistrza przez Filipa Przedpełskiego stojącego w tle - kliknij aby powiększyć
Zestawienie przygotowane przez Krzysztofa Tucholskiego