„W książce aż roi się od braci Kaczyńskich” W szerokiej zbulwersowanej i zniesmaczonej opinii nowy podręcznik zawiera poglądy autora, który był europosłem PiS oraz jego interpretację rzeczywistości i historii, która w podręczniku przeradza się w prymitywną indoktrynację w kierunku rządzącej partii i kościoła. Indoktrynację, która buduje podziały społeczne.
W najnowszym podręczniku do nowego przedmiotu w szkołach ponadgimnazjalnych o nazwie „historia i teraźniejszość”, w skrócie HiT, który ma zastąpić "wiedzę o społeczeństwie" najwięcej kontrowersji i oburzenia wzbudza opinia na temat metody In Vitro, która porównanie In Vitro do „hodowli ludzi”. Podręcznik zawiera skandaliczne i nieludzkie pytanie: „Kto takie dzieci będzie kochać?”… Wydawnictwo, które wydało podręcznik do HiT, stworzony przez prof. Wojciecha Roszkowskiego specjalizuje się w wydawaniu książek dewocyjnych i religijnych.
Minister resortu edukacji w obronie podręcznika napisał na twitterowym profilu Ministerstwa Edukacji i Nauki, cytowanym przez spidersweb.pl: "Tylko chory i obłąkany z nienawiści umysł może dokonywać takich dopowiedzeń między wierszami" - mogliśmy przeczytać na twitterowym profilu MEiN.- Wygląda na to, że zdecydowana większość Polaków posiada chore i obłąkane umysły, bo fragment krytykują media, historycy, rodzice i zwyczajni internauci. Nic w tym dziwnego - zamysł autora był oczywisty, a jego słów nie sposób zinterpretować inaczej . Za to z podręcznika możemy rozlegle czerpać wiedzę na temat prześladowań chrześcijan oraz, na skutków rewolucji seksualneji legendarnego neomarksizmu. Najważniejsze święta do celebracji? Między innymi Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych czy Dzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego. – czytamy na stronie spidersweb.pl.
W opiniach przytaczanych w mediach słychać w zdecydowanej większości, że przekaz zawarty w podręczniku przeznaczony dla uczniów szkół średnich autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego jest przesiąknięty propagandą rządową, zawartą w zupełnie prywatnych poglądach autora np. na temat muzyki z płyty „The Wall” Pink Floyd. Dostało się też The Beatles i The Rolling Stones.
Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic oraz Paulina Piechna-Więckiewicz, podczas konferencji w Sejmie wystawiły podręcznikowi następującą recenzję:
„To nie jest książka, która ma czegoś nauczyć o współczesnym świecie. To jest książka, która przed współczesnością i współczesnym światem ma ochronić młodzież i zapędzić ją do kruchty kościelnej, która wraz z osobami duchownymi ma ochronić młodego człowieka przed wszystkimi nurtami współczesnego świata. To jest książka, którą można by ewentualnie wykorzystywać na lekcjach religii. Jeden z rozdziałów tej książki promuje tzw. tradycyjną rodzinę i polityków PiS. W książce aż się roi od braci Kaczyńskich natomiast nie ma w niej Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Wałęsy, nie ma Wisławy Szymborskiej i Olgi Tokarczuk. Jeden z rozdziałów nosi tytuł” Terror i propaganda” i to jest książka, która szerzyć ma wśród polskich uczniów terror i propagandę. Książkę należy oddać na makulaturę i przemielić. Parę egzemplarzy powinno jednak zostać i być przekazanych do muzeów, muzeów, które będą pokazywały upadek polskiej nauki pod rządami PiS w XXI wieku. Tak, jak dzisiaj oglądamy w muzeach dzieła propagandy PRL-u, tak za parę lat powstaną muzea propagandy PiS-u i będziemy tam oglądać takie wiekopomne dzieła” - oceniła nowy podręcznik posłanka, dodając, że nazywanie dzieci poczętych z In Vitro hodowlą bardzo trąci nazistowskim odczłowieczaniem ludzi. Wydawnictwo Biały Kruk oraz prof. Wojciech Roszkowski zdecydowali się obecnie na usunięcie bądź zmodyfikowanie z podręcznikado HiT fragmentu dotyczącego In-Vitro.
Pomylono Lecha z Jarosławem...
Trzeba również dodać, że w podręczniku pomulono Lecha Kaczyńskiego z Jarosławem Kaczyńskiem. Opis dotyczy Lecha, natomiast na zdjęciu widać młodego Jarosława...
Fot. Demotywatory
Z kolei posłanka Paulina Piechna-Więckiewicz zwróciła się do rodziców, aby udali się do dyrektorów szkół, do nauczycieli i zadeklarowali, że nie chcą, aby dzieci korzystały z takiego podręcznika. -„Nie chcemy korzystać z tego czegoś, bo podręcznikiem trudno to nazwać. Nie chcemy korzystać z tego zła, które dzieli Polaków, które mówi o tym, że wykluczać należy milionowe grupy obywateli. Skorzystajcie państwo z tego prawa. Bardzo prosimy was, abyście wsparli nas w walce o to, żeby ten podręcznik nie miał miejsca w szkołach średnich. Młodzież już teraz nazywa podręcznik „Historia i tuzin kłamstw”. Serdecznie pana nie pozdrawiamy panie profesorze i mamy nadzieję, że nie będzie miał pan nic wspólnego z edukacją nie tylko moich dzieci, ale wszystkich dzieci w Polsce” - powiedziała m.in. posłanka Paulina Piechna-Więckiewicz.
Czarnkowi nie podoba się krytyka Beatlesów i Stonesów
Minister resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek nazywa krytykę podręcznika nagonką i powołuje się na procedurę przyjęcia podręcznika przez MEN, która opiera się na opinii trzech ekspertów. Jeśli opinie są pozytywne podręcznik zostaje przyjęty. Jednak zapomniał dodać, że recenzenci wybierani są przez ministerstwo edukacji. Podręcznik, jak zauważyła prowadząca program, już po 47 dniach miał pełną akceptację ministerstwa i recenzentów. Tymczasem drugi podręcznik WSiP trafił do resortu ponad 60 dni temu i jest już ostatni dzień, kiedy może zostać ostatecznie zatwierdzony. Szef edukacji stwierdził, że obydwa podrecziniki zostały przedłoone w różnych terminach. Minister Czarnek sam przyznał podczas rozmowy w Expresie Biedrzyckiej, że w podręczniku nie podoba mu się krytyka zmiany w muzyce, czy w kulturze i atak na takich „dinozaurów”, jak The Beatles czy The Rolling Stones.
Burmistrz zakazał podręcznika
Burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz podjął decyzję, że nauczyciele w jego szkole nie będą prowadzić zajęć na podstawie nowego podręcznika. O decyzji napisały Wiadomości wp.pl
"Stop nieprawdziwej retoryce PiSu. W zarządzanym przeze mnie LO MS w Ustrzykach Dolnych wprowadzam zakaz korzystania z podręcznika 'Historia i Teraźniejszość'. Nauczyciel prowadzący przedmiot będzie realizował podstawę programową z przygotowanych przez siebie indywidualnych materiałów, które szkoła będzie bezpłatnie przekazywała uczniom. Decyzję tą podjąłem w pełni świadomie, biorąc jej wszystkie konsekwencje na siebie" - napisał w mediach społecznościowych.
Zaapelował do ministra Czarnka, by przyjechał do Ustrzyk. "Zamiast insynuować, że jestem idiotą zachęcam do odwiedzenia małej bieszczadzkiej Szkoły Podstawowej w Hoszowie. Uczy się w niej 24 uczniów, a ja jako organ prowadzący nadal ją prowadzę. Może by Pan w końcu poznał realne problemy oświaty. Odwagi" - napisał – przekazujemy za Wiadomościami wp.pl.
***
Czy z rządowego, jedynie słusznego tzw. podręcznika w nadchodzącym roku szkolnym będą czerpać niewiedzę uczniowie? Wszystko w rękach dyrektorów szkół, którzy ustalają zestaw podręczników opiniowanych przez radę pedagogiczną. Liczy się również zdanie rady rodziców.
(DK)
Źródło: wyborcza.pl, youtube Lewica, wiadomosci.wp.pl, spidersweb.pl, Super Express