Od 30 września na ekranie płońskiego kina pojawiło się zalane falą krytyki najnowsze dzieło Antoniego Krauzego. Pod względem artystycznym ekranizacja opowiadająca o największej tragedii w powojennej Polsce, jest jak dotychczas odbierana nieprzychylnie. Dwie osoby z ekipy aktorskiej nie chcą być kojarzone z tym obrazem. Pozytywne opinie pojawiają się pod adresem Lecha Łotockiego - odtwórcy roli Prezydenta RP.
Jaki jest film „Smoleńsk”? Na obraz Antoniego Krauzego wylała się fala krytyki pod względem artystycznym. Tak o„Smoleńsku” wypowiedziała się szefowa działu Kultura w Onecie - Jeśli miałabym oceniać pod kątem artystycznym, to na sześć możliwych gwiazdek nie dałabym żadnej - powiedziała Katarzyna Janowska, szefowa działu Kultura w Onecie. - Ten film zawodzi pod względem artystycznym i to jest mój największy zarzut. W tym filmie zabrakło prawdziwego ładunku emocji i artystycznych przeżyć – tłumaczyła - Rozczarowuje też Beata Fido w głównej roli.
Niestety takich opinii można spotkać bardzo dużo. Film krytykowany jest za złą, wręcz fatalną grę aktorską, zły montaż i scenariusz. Pozytywne oceny otrzymuje kreacja Lecha Łotockiego, który miał przed sobą trudne zadanie wcielania się w Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej roli głowy państwa w „Smoleńsku odmówił” Marian Opania. Reżyser przyznał także że o Ewie Dałkowskiej jako odtwórczyni roli Marii Kaczyńskiej myślał od początku, ponieważ była związana z parą prezydencką, znała osobiście Marię Kaczyńską. Na pochwałę według krytyki zasługuje scena, w której pojawiają się duchy oficerów, tych z Katynia i Smoleńska.
Większość dotychczasowych opinii na temat ekranizacji opowiadającej o najnowszej historii Polski oscyluje wokół jednej gwiazdki. I nie są to opinie zniekształcone przez uprzedzenia polityczne. Źle oceniana jest głównie warstwa artystyczna.
Nie chcą być kojarzeni ze "Smoleńskiem"
Film źle oceniają także sami aktorzy, którym powierzono rolę w „Smoleńsku”. Jak podaje na swojej stronie antyradio.pl, dwie osoby z ekipy aktorskiej filmu zwróciły się z prośbą do redaktora naczelnego Film Polski, aby ich nazwiska zostały usunięte z obsady w bazie polskiej kinematografii, ponieważ nie chcą być kojarzeni z tym filmem.
Innego zdania jest minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska, która poleca film wszystkim uczniom. Ponadto proponuje aby katastrofa smoleńska była omawiana podczas zajęć szkolnych.
Odreagowanie
Najnowsze dzieło Antoniego Krauzego jest także odbierane jako odreagowanie na wcześniejsze zakłamania. Taką opinię w wywiadzie dla RMF na drugi dzień po premierze wyraził Paweł Kukiz.
Wizja przedstawiona w trailerze jednoznacznie sugeruje, że przyczyną katastrofy był zamach.
„Smoleńsk” nie uzyskał także pozytywnej opinii Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i nie został dofinansowany z publicznych pieniędzy. Aby film przyniósł zysk, musiałoby go obejrzeć 1 mln. 200 tys. osób. Jeśli chodzi o dotychczasową frekwencje, jak podają źródła, w pierwszy weekend obraz Antoniego Krauze obejrzało 108 tys. widzów.
„Afera ściankowa”
Premiera „Smoleńska” miała miejsce w Teatrze Wielkim. W obecności najważniejszych osób w kraju. Doszło tam do tzw. „afery ściankowej”. Pod ścianką z napisem „Smoleńsk” podczas premiery lansowały się gwiazdy z promiennymi uśmiechami na twarzach…
Premiera miała mieć miejsce 11 kwietnia br. Zapytany o przesunięcie terminu reżyser Antoni Krauze przyznał, że zawinili ludzie, którzy podjęli się wykonania efektów specjalnych.
„SMOLEŃSK”
Produkcja: Polska; 2016
Gatunek: Dramat
Reżyseria: Antoni Krauze
Scenariusz: Marcin Wolski, Maciej Pawlicki, Tomasz Łysiak, Antoni Krauze
Muzyka: Michał Lorenc
Zdjęcia: Michał Pakulski
Obsada: Lech Łotocki, Ewa Dałkowska, Beata Fido, Halina Łabonarska
Antoni Krauze, twórca wielokrotnie nagrodzonego dramatu historycznego „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł”, odsłania kulisy tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. Poruszającą muzykę do filmu skomponował Michał Lorenc, autor oprawy dźwiękowej takich produkcji, jak: „Poznań 56”, „Historia Roja”, „Przedwiośnie” i „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł”.
10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami – członkami oficjalnej delegacji zmierzającej do Katynia – ulega katastrofie w Smoleńsku. Wszyscy pasażerowie giną na miejscu. Tragedia wywołuje ogromne poruszenie w Polsce i na świecie. Nina (Beata Fido) – dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej – próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy. Tropy prowadzą między innymi do dramatycznej wyprawy Lecha Kaczyńskiego do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Z każdą kolejną godziną dziennikarskiego śledztwa Nina przekonuje się, że prawda jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać…
Filmową prawdę o „Smoleńsku” będzie można ocenić w płońskim kinie już niedługo. Ekranizacę opowiadającą o najnowszej historii Polski będzie można ogladać od 30 września do 6 października.
Bilety w cenie 16 zł (ulgowy – 2.00 zł, rodzina 5+ - 50%) do nabycia w kasie lub na stronie internetowej: http://s5.systembiletowy.pl/ckp/system_portal.php
Seanse w godz.:
21.00 (30 września), 16.00 (1 października), 15.30 (2 października), 20.30 (5 października), 18.00 (6 października)
Oficjalny zwiastun filmu:https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&rlz=1C1AVNG_enPL660PL661&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=smole%C5%84sk+zwiastun
(DK)
źródła: 10 ciekawostek o filmie Smoleńsk/onet.pl/antyradio.pl/ RMF/FM/Telewizja Republika/kinoswiat.pl
Na zdjęciu: plakat ze strony natemt.pl